Księgarze oskarżają centrum edukacji nauczycieli, że sugeruje, gdzie kupować podręczniki

"(...)największa sieć księgarni językowych w Polsce zaświadcza, iż Pan/Pani uczestniczył/a w warsztatach psychologicznych dla nauczycieli" - takimi słowami zaczyna się certyfikat firmowany przez Kujawsko-Pomorskie Centrum Edukacji Nauczycieli w Toruniu, które pod koniec kwietnia współorganizowało szkolenie w Bydgoszczy. Wcześniej takie samo odbyło się w Toruniu.

- To skandal, żeby publiczna instytucja promowała prywatną firmę - oburza się Henryk Tokarz, przewodniczący Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Izby Księgarstwa Polskiego.

Dyrektorka KPCEN nie ma sobie nic do zarzucenia. - Udział w kursie był bezpłatny, nie wzięliśmy też żadnych pieniędzy od tej firmy - twierdzi Anna Jurewicz.

Przekonuje jednocześnie, że taka współpraca jest konieczna. - Nie jesteśmy bogatą instytucją, więc, jeśli zgłasza się do nas podmiot związany z edukacją, to - jeśli propozycja jest merytoryczna - zgadzamy się - tłumaczy dyrektorka i zapewnia, że KPCEN nikogo nie faworyzuje i współpracuje z rozmaitymi instytucjami.
- To praktyka ogólnie przyjęta w podobnych instytucjach do naszej - dodaje.

Sprawdziliśmy. W Centrum Doskonalenia Zawodowego Nauczycieli w Poznaniu usłyszeliśmy, że wszystkie przedsięwzięcia są organizowane wyłącznie siłami centrum.

Także dyrektorka CEN w Gdańsku z dystansem podchodzi do wspólnych inicjatyw z prywatnymi podmiotami. - Wybieramy tylko partnerów zajmujących się rzeczami adekwatnymi do przedmiotu szkolenia - zaznacza Mirosława Janowska. - Podczas takiego szkolenia czy konferencji nie może być żadnych niedomówień - należy się skupić wyłącznie na temacie i w żaden sposób nie promować produktów czy usług współpracującego partnera.

Tymczasem tematyka wspomnianych warsztatów w Bydgoszczy i Toruniu nie miała nic wspólnego z działalnością sponsora. Z drugiej strony, nikt też nie zachęcał do korzystania z jego usług. - Jednak szkolenie otwierał przedstawiciel sieci księgarni, jej nazwa widniała na certyfikacie, do materiałów dołączono jej ulotki reklamowe, a jednym z prelegentów była pani Jurewicz - wylicza Henryk Tokarz, który uważa, że to bardzo sugestywne.
- Zwłaszcza, że zbliża się czas wyboru przez nauczycieli podręczników dla uczniów i współpraca szanowanej wśród nich instytucji z określonym dystrybutorem książek może być jednoznaczna z informacją: "wybierajcie u nich" - wskazuje.

Anna Jurewicz uważa, że to zbyt daleko idący wniosek i zapewnia, że jedynym celem konferencji było jak najwyższej jakości szkolenie nauczycieli. - Zawsze starannie dobieramy partnerów, żeby nie było podobnych wątpliwości - twierdzi pani dyrektor i oskarża IKP o interes w walce z firmą, z którą współpracowało centrum.

- Jedyny nasz interes, to uczciwość i przejrzystość - ripostuje Henryk Tokarz, wskazując, że rzeczona sieć również jest członkiem izby. - Nie mamy wpływu na metody, którymi wydawcy i dystrybutorzy próbują się promować, ale niedopuszczalne jest, by wspierały ich w tym instytucje samorządowe, takie jak centrum - zauważa.

Dlatego IKP skierowała skargę do Urzędu Marszałkowskiego (podlega mu KPCEN), wskazując, że Anna Jurewicz naruszyła ustawę o pracownikach samorządowych. - Nie żądamy, by marszałek od razu zwalniał panią dyrektor, ale liczymy, że takie praktyki zostaną ukrócone - uzasadnia Henryk Tokarz.

- Wszystko dokładnie sprawdzimy - zapowiada Beata Krzemińska, rzeczniczka UM.