Gniewkowo było księstwem zaledwie przez kilkadziesiąt lat, na przełomie XIII i XIV wieku. Gdy Adam Roszak został burmistrzem, postanowił ten fakt wykorzystać dla celów promocyjnych. Złośliwi zaczęli go nawet nazywać księciem Adamem.
- Jak obejmowałem tę funkcję, w tej gminie w ogóle nie myślało się o promocji. Kto wówczas wiedział o księstwie gniewkowskim? Które miasteczko może się pochwalić tym, że w przeszłości było księstwem? My możemy. Dlatego to robimy - tłumaczy Adam Roszak.
Czytaj też: Turyści załamani fatalną promocją Świecia
Przekonuje, że warto było postawić na księstwo. - Wokół niego budujemy inne projekty i pomysły. Sięgamy po granty na organizację imprez. Wszystko dzieje się pod szyldem Księstwa Gniewkowskiego - opowiada.
Dziś największym zabytkiem Gniewkowa jest gotycki kościół św. Mikołaja. - Trudno nam się porównywać z Kruszwicą, legendarną stolicą Polski, której Mysia Wieża znana jest niemal każdemu. Zależało nam na tym, aby uzupełnić ofertę turystyczną powiatu inowrocławskiego i stworzyć w Gniewkowie nowe elementy, które spowodują, że turyści będą chcieli zjechać także do naszego miasta - podkreśla.
Na odnowionym Rynku stanął więc pomnik księcia Władysława Białego. Postawiono też ławeczkę zgody (ma wklęsły kształt; wszystko po to, by siedzące na dwóch krańcach ławki osoby chcąc nie chcąc zbliżały się do siebie i wpadały sobie w ramiona). Niedaleko Rynku stała żydowska synagoga. Ma tu się mieścić Muzeum Księstwa Gniewkowskiego.
Przeczytaj: 123 tysiące na promocję Bydgoszczy w "Prawie Agaty". Warto?
- Jesteśmy na końcowym etapie tego projektu. Aktualnie przygotowujemy zaplecze socjalno-sanitarne - tłumaczy. Przy obwodnicy, na Górze Czarownic, stanąć ma podświetlony wiatrak. - Prowadzimy negocjacje w sprawie przejęcia gruntu - wyjaśnia.
Analizowany jest również pomysł postawienia na Rynku trzykondygnacyjnej baszty. - Mogłaby ona powstać na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego. Kilku miejscowych przedsiębiorców wyraża zainteresowanie tą inwestycją - zdradza.
Podkreśla, że Rynek po rewitalizacji znacznie odżył. Coraz częściej to właśnie tutaj mieszkańcy robią zakupy. - Namawiamy ludzi, by na Rynku uruchomili kawiarnię, restaurację, letni ogródek, żeby było gdzie się zatrzymać i miło spędzić czas - wyznaje. Przekonuje, że Księstwo Gniewkowskie było krokiem we właściwym kierunku.
Czytaj e-wydanie »