Kto chce kupić amfiteatr w Chełmnie?

Biznesmen spotkał się już z rajcami, którzy będą decydować o tym, czy zgodzić się na zaproponowane warunki. A Wiśniewski marzy o wybudowaniu amfiteatru na 3 tysiące osób i budynku z salą konferencyjną z kilkudziesięcioma miejscami hotelowymi oraz parkingu. Aby to zrobić trzeba wyrównać i poszerzyć teren.

Hotel i sala konferencyjna

Nie wszyscy radni z optymizmem patrzyli na projekt przedstawiany przez Wiśniewskiego.

- W amfiteatrze rosną stare drzewa, na pewno coś do powiedzenia będzie miał konserwator - zauważył radny Lesław Giżyński.

Wiśniewski, którego jest właścicielem tartaku w powiecie świeckim, stwierdził, że na drzewie się zna, a to wokół amfiteatru ma wartość jedynie opałową.

Aby jednak zrobić cokolwiek w amfiteatrze musiałby zostać zmieniony plan zagospodarowania przestrzennego. Może się to stać najszybciej pod koniec 2010 roku.

- W pierwszym roku od otrzymania pozwolenia na budowę chciałbym wybudować amfiteatr, w 2010 - hotel z około pięćdziesięcioma miejscami noclegowymi - mówił Henryk Wiśniewski. - W trzecim roku skupię się na przebudowaniu części do skarpy.

Radni spoglądając na plany pytali czy widownia ma być kryta?

- Jeśli będą tu się odbywały imprezy i ludzie będą na nie przyjeżdżali, to część widowni może być kryta - odpowiadał Wiśniewski.

- Wtedy wejdą w grę przepisy ppoż, ochrona - dodał Giżyński.

- Opuścić amfiteatr będzie można z każdej strony, więc nie będzie to miejsce zamknięte - tłumaczył biznesmen.

Radni dopytywali o parking.

- Można go zrobić na zadrzewionym obecnie terenie, patrząc z góry - po prawej stronie sceny - proponował Tadeusz Jagodziński, zastępca burmistrza. - Jest też parking przy Starostwie Powiatowym, a i przy drodze obok działek też znalazłoby się miejsce.

Wiśniewski podkreślił, że chce zbudować obiekt jakiego nie ma w Polsce - z metalu i szkła, nowoczesny, nic gotyckiego.

- Obiekt miałby rozsuwane drzwi, po ich otwarciu byłaby scena, na której odbywałyby się występy - mówi burmistrz Mariusz Kędzierski. - Chce w zamian mieć wyłączność na handel w tym miejscu i ja to rozumiem, bo skoro zainwestuje duże pieniądze, to musi mu się to zwrócić.

- Zgodę na wygląd budynku musi wyrazić konserwator, nie będzie jak pan sobie wymyślił - studził radny Jacek Kordowski.

- Inwestycja powinna się zwracać w 1 procencie miesięcznie, od 3 milionów złotych to jest 30 tysięcy złotych miesięcznie, to dużo - przyznał Wiśniewski. - Pieniędzy trzeba szukać zatem na parkingu, w wynajmie stoisk handlowych. Podczas imprez nie może handlować piwem inna firma. Chyba, że podpisze umowę ze mną.

- Co z imprezami organizowanymi przez ChDK? - zainteresował się radny Jan Jurczak.

- Ja chcę by scena była wykorzystywana, niech ChDK robi tu imprezy nawet co tydzień bo wtedy i ja będę zarabiał - zapewniał Wiśniewski. - Oczywiście, bezpłatnie. Chciałbym jak najszybciej podpisać umowę wstępną, która będzie zobowiązywała do terminów.

Kosztów nie liczył?

Radny Kordowski pytał czy biznesmen liczył koszt przedsięwzięcia. Gdy ten odpowiedział, że nie nie mógł uwierzyć:

- Nie liczył pan? - dziwił się.

- Przyjmuje się, że metr kwadratowy wybudowania hotelu to trzy tysiące złotych, a ma w pierwszym etapie być około tysiąca metrów - mówił Wiśniewski.

- Czy pan chce obiekt kupić na własność? - pytała radna Maria Rostek.

- Muszę być właścicielem gruntu - zaznaczył Wiśniewski. - Z użytkowaniem wieczystym jest jak z własnością - jeden wniosek i musi być przekształcenie.

- Jeśli radni będą chcieli przekazać amfiteatr w ręce pana Wiśniewskiego, muszą podjąć uchwałę o odstąpieniu od przetargu - dodał burmistrz. - Jeśli dostanie teren w wieczyste użytkowanie, a potem wystąpi o przekształcenie we własność, jako burmistrz muszę się zgodzić. Tego raczej nie zrobi, bo to bardzo kosztowne.