Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto dziś jeszcze ufa państwu?

Rozmawiał Roman Laudański
dr Grzegorz Kaczmarek, socjolog
dr Grzegorz Kaczmarek, socjolog archiwum
Rozmowa z dr Grzegorzem Kaczmarkiem, socjologiem z UKW i WSG w Bydgoszczy

- Reakcja na artykuł o trotylu świadczy o tym, że państwowe instytucje nie potrafią wyjaśnić prawdy o katastrofie smoleńskiej?

- Mam nadzieję, że tak nie jest, ale jest faktem społecznym, że nie ufamy państwu i jego instytucjom. I ten proces się pogłębia. To jest o tyle niepokojąca sytuacja, że żyjemy w państwie demokratycznym, ukonstytuowanym przez obywateli. Brak zaufania do niego świadczy o tym, że jego instytucje i organizacja zawodzą nasze oczekiwania. Kolejne sondaże pokazują, że sądy, prokuratura, rząd, parlament, ministerstwa mają wskaźnik zaufania na bardzo niskim poziomie.

Czytaj też: Politolog: Prezes pokazał prawdziwą twarz

- To są błędy w strukturze tych instytucji - one inaczej nie potrafią pracować, czy sobie zapracowały na taką opinię?

- Z kilkoma chwalebnymi wyjątkami krajów skandynawskich np. Finlandii - poziom zaufania społeczeństwa do państwa jest tradycyjnie niski. Złą wiadomością jest to, że u nas te wskaźniki są bardzo niskie i tendencja spadkowa się pogłębia. Co więcej, każdego dnia media dostarczają przykładów i opisują sytuacje pokazujące, że te instytucje zawodzą lub podejmują decyzje w powszechnym odczuciu niesprawiedliwe, niedobre, lub po prostu głupie. Mam wrażenie, ze wielu z nas nie tylko nie ufa instytucjom publicznym, ale wręcz boi się państwa i jego władzy. Z państwem utożsamiane są też samorządy, bo ludzie często nie odróżniają tych administracji publicznych, dla nich to po prostu władza. I wszelkie jej niepopularne, czy w społecznej opinii, złe decyzje, np. powszechne o tej porze roku podwyżki czynszów; opłat za wodę; podatków itd., pracują na ten brak zaufania i zadowolenia obywateli.

- Czyli: nie tylko państwo wyciąga od nas najróżniejsze opłaty, podatki, akcyzy, ale musi nam dać coś w zamian, żeby pokazało, iż słusznie je finansujemy?

- Dzięki politykom nawet nie umiemy zdefiniować pojęcia sprawnego państwa. Brak dyskusji o sprawach naprawdę istotnych, właśnie tych, co tworzą podstawy silnego i przyjaznego obywatelom państwa. Debatujemy o in vitro, spiskach, aborcji, nauce religii naszych kompleksach, zamiast o sprawnym działaniu społeczeństwa, jego aparatu jakim jest publiczna administracja, czy systemie prawa, które jest wciąż kiepskie w tym zakresie. Pomijam już kwestie jego egzekwowania. Około 80 procent Polaków - na podstawie własnych doświadczeń - jest przekonanych, że prawo i publiczne instytucje w Polsce, wbrew temu, co zostało zapisane w konstytucji, nie traktują ludzi równo.

- Władza pewnie ma świadomość, jak jest postrzegana, ale czy robi coś, żeby to zmieniać?

- To rzeczywiście zdumiewające jak jest na to "impregnowana". Myślę, że po prostu najróżniejsze grupy i środowiska mają interes w tym, żeby państwo i jego instytucje nie było sprawne, rzetelne i sprawiedliwe. A samo państwo jest zbyt słabe by się temu przeciwstawić, dokonać skutecznej naprawy. I tak ten krąg się zamyka. W demokracji może go przerwać jedynie proces budowania i nagradzania postaw odpowiedzialności za przestrzeń publiczną i samo państwo wśród klas rządzących, ale to trudny proces

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska