- Procedura przebiega zgodnie z harmonogramem - mówił w piątek na konferencji prasowej prezes Anwilu SA Maciej Trojnarski.
Do pięćdziesięciu firm z grupy branżowej oraz inwestorów finansowych zostały wysłane materiały zachęcające do kupna zakładu. Jak powiedział prezes Trojnarski, zainteresowane otrzymaniem memorandum jest kilkanaście firm. Jakie? Tego na razie właściciel nie ujawnia.
W następnym etapie na podstawie otrzymanych zgłoszeń powstanie krótka lista firm, wśród których może być nabywca Anwilu. - Do końca roku będziemy wiedzieli z kim dalej odbywać się będą negocjacje - mówił prezes Trojnarski. Czy "Anwil" sprzedany zostanie inwestorowi krajowemu czy zagranicznemu? - to pytanie wciąż pozostaje otwarte.
Przypomnijmy, że włocławski Anwil wystawił na sprzedaż Polski Koncern Naftowy Orlen. Do płockiego koncernu należy blisko 85 procent akcji Anwilu. Kiedy dojdzie do sprzedaży? Na to pytanie, nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Nie wiadomo bowiem jak długo będą trwać negocjacje. - To może być kwestia kilku miesięcy, ale też dwóch lat - mówił prezes Trojnarski.
Pierwotnie włocławski Anwil miało kupić Polskie Konsorcjum Chemiczne, spółką, którą utworzył CIECH oraz Zakłady Azotowe w Kędzierzynie i Tarnowie - Mościcach. Ta koncepcja jednak upadła. Wartość Anwilu szacuje się na blisko 2 miliardy złotych.
