Czytaj też: Keczup Włocławek. Agros-Nova chce pozbyć się tej znanej wytwórni [oświadczenie firmy]
- Zakład jest dochodowy, ale w obecnej sytuacji rynkowej spółka nie może sobie pozwolić na dublowanie kosztów stałych, gdy dysponuje niewykorzystanymi mocami produkcyjnymi w innym swoim zakładzie - wyjaśnia Joanna Bancerowska, dyrektor komunikacji korporacyjnej Agros-Nova. - Spółka jest otwarta na wszelkie propozycje i będzie rozmawiać z każdym zainteresowanym.
O miejsca pracy niepokoi się załoga
- Jeśli właściciel sprzeda tylko zakład, zachowując markę "Włocławek" dla siebie, to niewielkie są szanse na przetrwanie naszej firmy - podkreśla Paweł Dzięgielewski, wiceprzewodniczący "S".
W obronę zakładu włączył się prezydent Włocławka. - Chciałbym wyrazić głębokie zaniepokojenie decyzją o sprzedaży KZPOW - czytamy w piśmie Andrzeja Pałuckiego. - Zwracam się z prośbą o zainteresowanie i zapewnienie wsparcia w znalezieniu inwestora strategicznego, co pozwoliłoby zarówno na utrzymanie zakładu produkcyjnego we Włocławku, jak i zapewnienie rynku zbytu dla lokalnych dostawców produktów rolnych.
Prezydent zaznacza, że okolice Włocławka od lat są zagłębiem pomidorowym. Obecnie firma zatrudnia ponad 200 pracowników. - Włocławski ketchup jest długo wypracowywaną i ogólnie znaną marką zarówno w kraju, jak i za granicą, dlatego należy ją chronić i pielęgnować dalszy jej rozwój - podkreśla prezydent. - Decyzję Agros-Nova o sprzedaży KZPOW przyjęto z zaskoczeniem, zwłaszcza, że jeszcze pod koniec ubiegłego roku właściciel zapewniał załogę o kontynuacji produkcji wyrobów pomidorowych. Były również nadzieje na rozszerzenie oferty.
Poszły pisma z prośbą o pomoc
Pisma z prośbą o wsparcie trafiły do ministra gospodarki, ministra rolnictwa i rozwoju wsi, marszałka województwa kujawsko-pomorskiego oraz prezesa zarządu Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych SA.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ewentualny nabywca ma odwiedzić włocławski zakład w ostatnim tygodniu maja.
Czytaj też: Zakład produkujący znany w Polsce ketchup "Włocławek" przegrywa z Łowiczem. Co dalej?
