W Lipnie rozpoczęła się przebudowa placu 11 Listopada. Jezdnie zyskają nową nawierzchnię, będą nowe chodniki i zatoki. Ale ma być też wprowadzony na jednej z ulic zakaz parkowania. I to budzi sprzeciw, głównie właścicieli sklepów.
Modernizacja placu 11 Listopada to inwestycja miejska. Władze Lipna postarały się o pieniądze na remont ulic przylegających do placu z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych. Chodzi m.in. o ulicę prowadzącą od strony Włocławka na Dobrzyń nad Wisłą. Koszt przebudowy obliczony jest na 600 tysięcy złotych. Dofinansowanie ma wynieść 300 tysięcy złotych.
Prace już się rozpoczęły. Mieszkańcy i właściciele sklepów nie kryli zadowolenia z tego, że nawierzchnia zostanie naprawiona, że będą nowe chodniki i zatoki samochodowe. Ale ostatnio dowiedzieli się, że na jednym z odcinków, gdzie obowiązuje ruch jednokierunkowy miejsc parkingowych ubędzie, a nie przybędzie. - Stracimy około dziesięciu, a może piętnaście miejsc - mówi Czytelnik.
Czytelnik uważa, że taka przebudowa nie ma sensu. - Już teraz problematyczne jest znalezienie w centrum miasta skrawka do parkowania - mówi. - Urząd Miasta powinien inwestować w parkingi i miejsca postojowe, a nie je ograniczać.
Kolejny lipnowianin podkreśla, że w pobliżu przebudowywanej ulicy -przy Staszica znajduje się Urząd Skarbowy. A tu przyjeżdża wielu interesantów Są też sklepy, do których trzeba dowieźć towar. - Myślałem, że po remoncie sytuacja się poprawi, a tu wygląda na to, że się pogorszy - dodaje.
Niezadowoleni zapowiadają, że będą zbierać podpisy pod petycją do władz Lipna. Co na to burmistrz? Janusz Dobroś zapewnia, że miejsca parkingowe nie będą likwidowane. - Ma być natomiast zmieniona organizacja ruchu, bo projekt przewiduje wprowadzenie zakazu parkowania - wyjaśnia.
Skąd zakusy na wprowadzenie zakazu parkowania? - Chodzi o poprawę bezpieczeństwa - tłumaczy burmistrz. - Zmiany te mają być wprowadzone z myślą o kierowcach. Będziemy jednak szukać rozwiązań optymalnych, by nie tylko kierowcy byli zadowoleni.