MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kto pomoże pani Barbarze z Bydgoszczy? Właściciel mieszkania wypowiedział jej umowę

mc
Pani Barbara została bez dachu nad głową. Pyta, czy ktoś zgodzi się przyjąć ją w zamian za to, że ona zaopiekuje się osobą potrzebującą
Pani Barbara została bez dachu nad głową. Pyta, czy ktoś zgodzi się przyjąć ją w zamian za to, że ona zaopiekuje się osobą potrzebującą pixabay/zdjęcie ilustracyjne
Mieszkanka Bydgoszczy kiedyś prowadziła tramwaje, teraz jest bez dachu nad głową. Przez ostatnich kilkanaście dni pomieszkiwała w piwnicy, bo bała się własnego syna, który organizował w domu libacje. Ostatecznie właściciel mieszkania wypowiedział jej umowę najmu. Pani Barbara chciałaby znaleźć ciepły kąt w zamian za opiekę nad osobą potrzebującą.

Wracamy do sprawy mieszkanki Bydgoszczy, która znalazła się w dramatycznej sytuacji. Kilka dni temu informowaliśmy o 65-letniej pani Barbarze, która pomieszkiwała, między innymi w przyziemiu kamienicy w bydgoskim Śródmieściu.

Jak się dowiedzieliśmy, kobieta właśnie straciła dach nad głową, bo właściciel mieszkania wypowiedział jej umowę. Lokal był zadłużony. Jest jednak jeszcze inna strona tej sprawy. Przez ostatnie tygodnie kobieta i tak nie mogła korzystać z mieszkania. Powodem była sytuacja rodzinna.

Najpierw awanturujący się syn, potem wypowiedziana umowa

Po raz pierwszy informowaliśmy o dramacie starszej bydgoszczanki na początku ubiegłego tygodnia. O problemie poinformował nas jeden z Czytelników.

- Ona nie ma dachu nad głową, mieszka w piwnicy. Mówi, że syn kryminalista wyszedł z więzienia, w jej mieszkaniu robi popijawy z kolegami, a ona się go po prostu boi - alarmował bydgoszczanin, który szukał pomocy dla przypadkowo spotkanej kobiety.

Pan Paweł zgłosił się do naszej redakcji w piątek, 31 maja późnym południem. - Chodzi o panią Basię. Mówi, że kiedyś prowadziła w Bydgoszczy tramwaje. Siedzę z nią właśnie na ławce, kupiłem jej coś do jedzenia. Ma przy sobie tylko reklamówkę. Szukam wszędzie dla niej pomocy, bo jest bez dachu nad głową. Odbijam się od instytucji, jak od ściany, znikąd nie ma pomocy... - mówił mężczyzna.

Mieszkankę bydgoskiego Śródmieścia spotkał przypadkiem. Nie podajemy nazwiska kobiety, ani jej adresu z uwagi na jej bezpieczeństwo. - Jest problem, bo ona mieszka w piwnicy. Mówiła mi nawet, że jak będzie ciepło, to po prostu pójdzie spać do lasu. A przecież ma mieszkanie. Wprawdzie nie jest jej, tylko wynajmowane u właściciela kamienicy, ale jednak...

Paweł dzwonił na kilkanaście numerów, próbował zainteresować losem spotkanej kobiety zarówno instytucje miejskie, w tym sztab kryzysowy, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, jak i społeczników, prowadzących na terenie Bydgoszczy punkty pomocy doraźnej. - Czy cała ta pomoc jest tylko na papierze? Albo na tablicach montowanych na ścianach urzędów - pyta.

Sytuacja nie jest tak oczywista. Jak ustaliliśmy, pani Barbara skorzystała z pomocy jadłodzielni przy ulicy Gdańskiej, a przyjęcie zgłoszenia dotyczącego 65-latki potwierdzają pracownicy Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Bydgoszczy. Co więcej, kobiecie zaoferowano czasowe schronienie w Centrum Pomocy dla Bezdomnych Kobiet przy ulicy Polanka 9.

- Pani ostatecznie jednak nie chciała przyjąć tej oferty pomocy - mówi Marcin Śliwiński, pracownik WZK UM Bydgoszczy.

Ciepły kąt w zamian za opiekę?

Udało nam się skontaktować z panią Barbarą. - Może znajdzie się jakaś osoba, która przyjęłaby mnie pod dach w zamian za to, że opiekowałabym się kimś starszym, czy potrzebującym. Wiem, że takie coś jest możliwe. Niczego więcej nie oczekuję, a potrafię się opiekować starszymi osobami - zapewnia kobieta.

Jak wskazują dane statystyczne pochodzące z badań liczby osób bezdomnych pod koniec lutego 2024 roku, na terenie Bydgoszczy przebywa około 317 osób bezdomnych, wśród których jest: 85 kobiet, 233 mężczyzn oraz 4 dzieci. Około 40 osób migruje w przestrzeni publicznej, poza różnego typu placówkami. Zgodnie z europejską typologią bezdomności i wykluczenia mieszkaniowego ETHOS możemy mówić tu o zjawisku tak zwanej "bezdachowości" - informuje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.

Pomoc w bezdomności można uzyskać pod numerami: 52 311 72 85 lub 52 311 72 88, 785-122-682 w dziale pomocy środowiskowej. Można też przyjść bezpośrednio do schroniska. Warunkiem przyjęcia do placówki jest zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do przebywania w dużych skupiskach ludzkich.

Po naszej interwencji losem pani Barbary zainteresowała się policja. Czekamy na informację, jakich ustaleń dokonano.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska