Kurs pożyteczny i - bezpłatny

Elżbieta Gąsiorowska (blondynka) i Monika Szuchowska (brunetka) z dyplomami ukończenia kursu, strażnikami miejskimi i instruktorem
(fot. Maryla Rzeszut)
Panie na bezpłatnym kursie nauczyły się, jak reagować w sytuacji zagrożenia i nie dać się skrzywdzić napastnikowi.
- Treningi obejmowały m.in. obronę przed duszeniem, kradzieżą torebki, trzymaniem przez napastnika, także walkę leżąc. Najpierw z użyciem trenażerów, czyli rękawic, poduszek, oslon. Później już z realnymi przeciwnikami - informuje Dariusz Draspa, instruktor Grudziądzkiego Klubu Karate i Jiu Jitsu. To on prowadził zajęcia od 9 lutego do 3 kwietnia.
Niektóre panie zrezygnowały z różnych przyczyn, ale te, które wytrwały do końca, miały stuprocentową frekwencję. Chodziły bardzo systematycznie.
Wszystkie panie, które ukończyły kurs, odebrały w sali sesyjnej ratusza certyfikaty. I to nie byle jakie. Z pieczęcią i podpisem instruktora oraz - odciskiem własnego palca, umoczonego w czerwonym tuszu. Każda z kobiet własnoręcznie "przypieczętowała" swój certyfikat, w obecności instruktora i komendanta straży miejskiej. Na certyfikacie jest wydrukowany program kursu oraz ludowe przysłowie: "Kto z kobietą wojuje, pewnie pożałuje"
Grunt to wytrwałość

Każda z kursantek umieściła odcisk swojego palca na certyfikacie
(fot. Maryla Rzeszut)
- Treningi odbywały się dwa razy w tygodniu - informują Elżbieta Gąsiorowska i Monika Szuchowska, które odebrały dyplomy ukończenia szkolenia. - Na początku miałyśmy dużo wątpliwości, czy podołamy. Na szczęście wytrzymałyśmy pierwsze zajęcia i - mimo sińców i zadrapań - ćwiczyłyśmy do końca. Warto było. Na pewno czujemy się pewniej idąc pustawą ulicą wieczorem. Już wiemy, jak w razie czego zareagować.
Dla pań w każdym wieku

Nie mogło zabraknąć wspólnego zdjęcia. Niektóre panie deklarują, że będą kontynuować szkolenie w przyszłym roku
(fot. Maryla Rzeszut)
Panie podkreślają, że instruktor cierpliwie i bardzo przystępnie tłumaczył im, jak wykonywać uderzenia, dźwignie, chwyty, pady.
Powtarzały do skutku, aż wszystko wykonywały tak, jak należy.
Były też kobiety w starszym wieku - około "pięćdziesiątki" i "sześćdziesiątki". Dały radę, szkolenie ukończyły.
- Gratuluję wam, że wytrwałyście do końca. Lepiej, żebyście w praktyce nie musiały tych umiejętności wykorzystywać. Ale gdy się już coś przydarzy, łatwiej wam będzie szybko ocenić sytuację i skutecznie zareagować - mówił do kursantek Jan Przeczewski, komendant straży miejskiej. - W przyszłym roku znów zorganizujemy taki kurs, w ramach programu profilaktycznego "Bezpieczna kobieta". Właśnie zakończyliśmy trzecią edycję, a w 2013 r planujemy czwartą.
Salę na treningi bezpłatnie udostępniło Gimnazjum nr 6.
Czytaj e-wydanie »