Najbliższa rodzina dziecka, która skontaktowała się z redakcją „Pomorskiej” ma największy żal do opiekunki uczniów i kierowcy „gimbusa”, o to że nie dopilnowali by dziecko bezpiecznie przeprowadzić przez jezdnię. 11-latek po wyjściu z pojazdu znalazł się pod kołami nadjeżdżającego samochodu. Doznał urazu głowy i nogi.
- Wojtkowi pierwszej pomocy udzielały inne dzieci, między innymi jego brat, które były bezpośrednimi świadkami tego wypadku. Jedno z nich zadzwoniło po pogotowie, a nie kierowca czy opiekunka. Takie zachowanie dorosłych uważam za skandaliczne - mówi Małgorzata Kwiryng. - Modlimy się o to, by Wojtek wyzdrowiał.
Jeden z 40 punktów regulaminu dowozu uczniów Zespołu Szkół w Radzyniu Chełmińskim mówi: „przed wypuszczeniem uczniów lub dzieci z autobusu opiekun sprawdza warunki bezpieczeństwa na drodze i na przystanku”. - Z tego co mówiły dzieci, opiekunka siedziała w autobusie - mówi Małgorzata Kwiryng.
ZOBACZ TEŻ: Wypadek przy ul. Paderewskiego w Grudziądzu. Nie żyje 18-latek [zdjęcia]
Od czasu wypadku, kierowca i opiekunka nie jeżdżą już na tej trasie. - Nie jest to żadna kara, ani rodzaj nagany w związku z tym zdarzeniem. Po pierwsze są to pracownicy urzędu gminy - miasta, a nie szkoły, a po drugie nikt nie usłyszał zarzutów, zatem nie ma podstaw by w stosunku do tych ludzi wyciągać konsekwencje - wyjaśnia Adam Olejnik, dyrektor Zespołu Szkół w Radzyniu Chełm., organizator dowozów szkolnych. - Podjęliśmy taką decyzję wspólnie z burmistrzem, bo mieszkańcy tej okolicy są bardzo poruszeni tą sytuacją i nie chcieliśmy w nich utrwalać złych emocji związanych z załogą tego autobusu.
Dzieci zadzwoniły po pogotowie
Dyrektor Olejnik był na miejscu wypadku: - Rozmawiałem z opiekunką, twierdziła że wyszła z autobusu pierwsza. Dlaczego dorośli nie zadzwonili po pomoc, a dzieci? Trudno odpowiedzieć... Jestem pełen podziwu dla uczniów, że w tak trudnej emocjonalnie sytuacji, podołali i zatelefonowali po pogotowie. To też dowód na to, że nasze działania edukacyjne przynoszą efekty. Czekamy także na wyniki śledztwa, by dowiedzieć się co było przyczyną wypadku.
Asp. szt. Jacek Jeleniewski z policji w Grudziądzu: - Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że opiekunka wyszła pierwsza z autobusu. Krzyczała, by dzieci się zatrzymały, ale nie reagowały. Sprawa jest w toku. Wystąpiliśmy do szpitala o przesłanie dokumentacji medycznej na temat obrażeń chłopca. Prowadzimy postępowanie w kierunku spowodowania wypadku.
Krzysztof Chodubski, burmistrz Radzynia Chełm., jednocześnie pracodawca kierowcy i opiekunki : - Nie widzę żadnych uchybień podczas tego zdarzenia ze strony pracownicy. Wszystko przebiegło regulaminowo.
WIDEO. Wypadek na trasie średnicowej w Grudziądzu. Ciężarówka uderzyła w hondę