Za legalnie zarobione pieniądze. Jednak pan Remigiusz już nie mieszka w naszym regionie, ale pracuje w Austrii.
- Pierwszą robotę w Polsce podjąłem mając 19 lat. Zarabiałem 500 zł, w tym czasie średnia wynosiła 780 zł - pisze pan Remigiusz. - Chciałem jednak więcej i pojechałem na północ kraju, gdzie w stoczni moja pensja wzrosła o 150 procent. Stawałem się coraz lepszym fachowcem, studia nie były mi do tego potrzebne. Ruszyłem w świat: Skandynawia, Benelux, Francja, Austria. Dziś, jako 34-latek, zarabiam 2,7 tys. euro miesięcznie, wszystko w legalny sposób. Ale coś za coś, wstaję wcześnie: o 6.00, ubieram maskę i spawam do 17-18.00.
Inny list: "Mam wyższe wykształcenie w dziedzinie nauk przyrodniczych. Za mną mnóstwo zajęć laboratoryjnych, wykładów, czasu spędzonego nad książkami, w laboratoriach. I co z tego mam w Polsce? Na etacie przepracowane tylko 1,5 roku. Moja pensja wynosi 1500 zł brutto. Gdy składam gdzieś CV słyszę, że firmy na mnie nie stać, albo brakuje etatów, są redukcje, nie mam doświadczenia, albo porządnych "pleców".
A Państwu jak się wiedzie?
Każdy może wpisać się na naszą listę płac. Wystarczy, że wymieni miejsce pracy, stanowisko, lata pracy i pensję netto. Nie zapominajcie o dodatkach. Emeryci: podajcie nam swój wiek, lata pracy, miejsce zatrudnienia, na jakim stanowisku, wysokość świadczenia emerytalnego na rękę. Czekamy również na dane od osób pracujących na tzw. umowach śmieciowych lub w szarej strefie. Zbieramy informacje zarówno od pracowników, którzy nie zarabiają dużo, jak również od tych, którym płacą więcej niż mówią oficjalne statystyki GUS.
Prosimy o listy ("Gazeta Pomorska", ul. Zamoyskiego 2, 85-063 Bydgoszcz, dopisek: Kujawsko-Pomorska Lista Płac 2013), maile ([email protected]) oraz telefony (52 326 31 86). Wpisujcie się także na forum Strefy Biznesu.
