Kujawsko-Pomorski Komendant Wojewódzki PSP w Toruniu: - Tu musi być pełen profesjonalizm

Te zmiany kadrowe, które obecnie miały miejsce w Kujawsko-Pomorskiem PSP, z czego wynikają?
Początek roku troszkę sprzyja takim zmianom, bo w tym czasie zwykle więcej osób odchodzi na emeryturę. W styczniu tego roku było ich łącznie 68.

Nowi komendanci pojawili się w Lipnie, Aleksandrowie Kujawskim i w Radziejowie. Także, w największym garnizonie PSP w województwie, czyli w Bydgoszczy, który ma 241 etatów. Takie zmiany nastąpiły na początku roku.

Jest z kogo wybierać na te stanowiska?
Żeby strażak został komendantem, musi odpowiednio się wyszkolić i powinien mieć odpowiednie kwalifikacje. Musi też umieć kierować zespołem ludzkim i pracą komendy. A nie wszyscy strażacy takie umiejętności posiadają, bo jest to proces skomplikowany. Do tego potrzebne jest duże doświadczenie zawodowe. Wszechstronna wiedza komendanta o prewencji, finansach czy kadrach, bo to przecież od jego decyzji zależy cały rozwój komendy. Poza tym komendant musi być oficerem z tytułem magistra inżyniera, musi mieć studia podyplomowe - z różnych kierunków, ale takich do tej służby przydatnych. I dodatkowe kwalifikacje narzucone wymogami oraz przepisami w PSP.

A gdybyśmy spojrzeli na ten "start", garną się kandydaci do służby w PSP?
Nie mamy z tym żadnego problemu. Jest duże zainteresowanie służbą w PSP, co może wiązać się z tym, że swoim pracownikom gwarantujemy stały dochód, dajemy możliwość rozwoju. Ale też sama praca przynosi wiele satysfakcji. Choć dla kandydata do straży mamy wysoko postawioną poprzeczkę. W zakresie wiedzy i szkoleń, ale na brak chętnych nie narzekamy.

Również i z tego powodu, że mocno wzrosła ranga zawodu strażaka?
Rzeczywiście tak jest. PSP dzisiaj to jest naprawdę wysoko wyspecjalizowana formacja, która zajmuje się ogromną ilością zadań. Chyba łatwiej byłoby wymienić, czym się nie zajmujemy… A w swoim zakresie obowiązków mamy ratownictwo medyczne, chemiczne, biologiczne i jądrowe. Teraz jest jeszcze bardzo duży nacisk na tę działalność humanitarną. To, czego doświadczyliśmy po agresji Rosji na Ukrainę – pomoc uchodźcom, we wszelkich jej aspektach od pierwszego dnia wybuchu tej wojny. Wcześniej była pandemia, tu także wspieraliśmy służbę zdrowia i mieszkańców. Dysponowaliśmy m.in. bankiem tlenu, który na życzenie dostarczaliśmy do każdej placówki medycznej. Do wszystkich tych zadań jesteśmy przygotowani bardzo dobrze - w tym logistycznie - i gwarantujemy ich zrealizowanie na najwyższym poziomie.

A propos zadań, w okolicy Solca zaczynała wzbierać woda na Wiśle…
Na tę chwilę oprócz tych stanów ostrzegawczych nie mamy podstaw do tego, aby ogłosić stan alarmowy. Nie ma jeszcze w naszym regionie podwyższonej gotowości bojowej. Ale zapewniam, że cały czas jesteśmy - także i w tym temacie - w stałej gotowości. Każda jednostka ratowniczo-gaśnicza jest wyposażona w sprzęt, który służy także do działań powodziowych. I jeśli tylko będzie taka konieczność, to będziemy natychmiast reagować. Będziemy łącznie ze służbami wojewody kujawsko-pomorskiego te stany wody kontrolować - w tym wały przeciwpowodziowe - i będziemy usuwali wszystkie najdrobniejsze przecieki. Mamy w województwie grupę HCP, właśnie do takich działań powodziowych. Największa pompa jest w Bydgoszczy, z wydajnością 45 tys. litrów na minutę. Oprócz tego mamy kilka zestawów mniejszych pomp.

Patrząc na zadania straży, to które z nich przeważały w 2022 roku?
Pod tym względem miniony rok był rekordowy. Jeszcze nigdy w Kujawsko-Pomorskiem w 30-letniej historii PSP nie odnotowaliśmy aż tylu zdarzeń jak w 2022 roku. Było ich 37 tys. 660, czyli o 12,2 proc. więcej niż rok wcześniej, co lokuje nas na szóstym miejscu w kraju. A co się do tego wzrostu przyczyniło? W regionie mamy dużo gwałtownych zjawisk pogodowych. Tylko w lutym 2022 roku było 6 tys. 150 interwencji. Głównie, to niwelowanie skutków wichur w tym usuwanie konarów drzew i uszkodzonych pokryć dachowych na budynkach gospodarczych i mieszkalnych.

Ale też ten miniony rok był rekordowy pod względem środków finansowych, jakie otrzymała kujawsko-pomorska PSP na sprzęt…
Dodatkowo do naszego budżetu trafiło 31 mln 784 tys. zł. Z nich wzmocniliśmy kadrę PSP, powstało 16 nowych etatów. Łącznie mamy ich teraz 1613 plus 70 etatów pracowników cywilnych. Z tej kwoty nabyliśmy 29 specjalistycznych samochodów dla naszych jednostek PSP. To też jest rekord. Nigdy do PSP w regionie nie trafiło tyle samochodów w jednym roku. Mamy też nowy samochód do dekontaminacji, czyli do usuwania zagrożeń chemicznych, biologicznych, radiacyjnych, nuklearnych i ekologicznych. Robi wrażenie, gdy patrzymy na jego możliwości, ale też robi wrażenie jego cena – to 4 mln 800 tys. zł. Ważne, że wyposażamy się w sprzęt wysokospecjalistyczny, bo w naszej praktyce to już nie jest tylko gaszenie pożarów, ale usuwanie skutków różnych zagrożeń. Tu musi być pełen profesjonalizm.

Co w tym roku czeka kujawsko-pomorską straż?
Dążę do tego, aby każdy powiat w województwie wyposażyć w co najmniej jeden sprzęt gaśniczy w systemie CAFS, z pianą sprężoną. To jest jeden z najbardziej skutecznych sposobów gaszenia pożarów instalacji fotowoltaicznych. A jest ich raz więcej. Ta piana charakteryzuje się dużą przyczepnością, nie spływa, izoluje przed promieniami słonecznymi i sprawia, że nie wytwarza się energia elektryczna. W tym roku zaczęła obowiązywać ustawa modernizacyjna, a to oznacza kolejne inwestycje. Już rozpoczęła się budowa komendy PSP w Grudziądzu, jest w bardzo dużym stopniu zaawansowana. Trwają prace związane z rozbudową Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu, którą rozpoczniemy jeszcze w tym roku. Dzięki ustawie modernizacyjnej prawie 300 naszych służbowych mundurów w kolorze piaskowym trafiło do strażaków regionu.