Brajan urodził się w 2023 roku. Matka znęcała się nad nim praktycznie od urodzenia - od nieokreślonego dnia w owym roku do 26 lutego br. Taki okres podaje prokuratura. Cierpienie, jakie znosiło to małe dziecko, trudne jest do wyobrażenia.
26 lutego br. młoda matka z Radzynia Chełmińskiego sama stawiła się w miejscowym ośrodku zdrowia z synkiem. Chłopczyk tracił już świadomość. -Tam udzielono dziecku pierwszej pomocy medycznej, a następnie – celem dalszego leczenia, przewieziono je do Regionalnego Szpitala Specjalistycznego w Grudziądzu. W tych placówkach, na podstawie ujawnionych obrażeń stwierdzono, że dochodziło do przemocy wobec dziecka. Tym bardziej, że matka nie potrafiła wyjaśnić źródła tych obrażeń - przekazuje prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Po wyleczeniu dziecko trafiło do pieczy zastępczej – do dziadków (teściów Julii W.). Potem sąd rodzinny zdecydował o umieszczeniu dziecka w innej rodzinie zastępczej. Jest teraz bezpieczne i w pełni zaopiekowane - przekazuje "Nowościom" Janusz Biewald, prokurator rejonowy w Wąbrzeźnie.
19-letnia matka biła malutkie dziecko po głowie, brzuchu, pośladkach...
Śledztwo w tej sprawie przeprowadziła i zakończyła aktem oskarżenia Prokuratura Rejonowa w Wąbrzeźnie, w której obrębie działania leży Radzyn Chełmiński. Co ustaliła?
-Julia W. swojego synka Brajana uderzała rękami po całym ciele, powodując między innymi obrażenia głowy w postaci krwiaków podtwardówkowych, krwotoków siatkowych oka, otarć i podbiegnięć krwawych w obrębie ust, zasinień na policzkach i brzuchu oraz pośladkach - podaje prokuratura.
Dodajmy, że obrażenia chłopczyka były na tyle ciężkie, że zakwalifikowane u niego tzw. naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej dni 7 w rozumieniu Kodeksu karnego.
Młoda matka nie tylko biła synka, ale i znęcała się nad nim na liczne inne sposoby - ustalili śledczy. "Znieważała go, krzyczała na niego bez powodu, szarpała za ciało i ubiór, zaniedbywała jego higieny i karmienia" - podała prokuratura w oficjalnym komunikacie.

Julia W. ma dwoje dzieci i męża. Otoczenie dramatu Brajana nie widziało?
Jak podaje prokuratura, urodzony w ubiegłym roku Brajan nie jest jedynym dzieckiem Julii W. Ta zaledwie 19-letnia mieszkanka Radzynia Chełmińska ma już starsze dziecko - 2-letnie. Jest mężatką. Starsze dziecko już wcześniej jednak trafiło do rodziny zastępczej - dowiadujemy się z wąbrzeskiej prokuratury. Tamtejsi śledczy nie kryją, że młoda matka i jej mąż - najprościej rzecz ujmując - absolutnie nie dojrzeli do roli rodziców.
Kobieta dotąd nie była karana. Nie pracuje, ma wykształcenie podstawowe, dotąd "opiekowała" się dziećmi.
Więcej materiałów z Kujawsko-Pomorskiem przeczytasz >>>TUTAJ<<<<
- Przesłuchiwana w charakterze podejrzanej Julia W., co do zasady, przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia- przekazuje prokurator Andrzej Kukawski.
W toku śledztwa stosowano wobec kobiety środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu opuszczania kraju, nakazu okresowego opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym, a także zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego dziecka oraz kontaktowania się z nim w jakikolwiek sposób.
Teraz 19-latka czeka na proces. O sprawstwie i winie Julii W. rozstrzygnie Sąd Rejonowy w Wąbrzeźnie. -Grozi jej kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 - zaznacza prokurator.
Czy dramat Brajanka można było przerwać? Czy nikt z otoczenia nie dostrzegał jego cierpienia? Czy sama Julia W. mogła liczyć na jakiekolwiek wsparcie w obowiązkach macierzyńskich?
Kolejne informacje w tej sprawie "Nowości" podadzą w kolejnej publikacji.
