Kim są ci podatnicy? Część z nich można znaleźć na listach polskich krezusów, ale nie wszystkich.
- Na pewno do tej grupy należą przedsiębiorcy, politycy, lekarze - wymienia Krzysztof Sikora, prezydent Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy oraz Sejmiku Gospodarczego Województwa Kujawsko-Pomorskiego. - Znam również takie osoby ze środowiska akademickiego i świeżo po czterdziestce, które cały czas świetnie zarabiają na giełdzie. Wolą inwestować niż konsumować.
Według doktora Dominika Antonowicza, socjologa z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, lepiej dla gospodarki, że wzrosła liczba osób, które płacą wyższy podatek niż by miało przybyć w zamian tylko dwóch milionerów. Liczba mieszkańców regionie zarabiających ponad 1 mln zł skurczyła się przez rok o 22. Natomiast przybyły 832 osoby z dochodami ponad 85 tys. zł.
To naturalne, że będziemy się bogacić
- Najbogatsi nie chwalą się tym, co posiadają - komentuje dr Dominik Antonowicz, socjolog z UMK w Toruniu. - Polska nie jest krajem, w którym eksponowanie majątku przynosi szczęście. Lepiej nie świecić swoim bogactwem komuś po oczach, bo od razu można wzbudzić podejrzenia, że się dorobiło nieuczciwie. - Większość najbogatszych wybrała podatek liniowy, który wynosi 19 procent, a to co oznacza, że prowadzą firmy - wyjaśnia Maciej Cichański,rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Bydgoszczy.
- Nie jest to 32 procent przewidziane dla drugiej skali podatkowej, ale w tej sytuacji nie mogą korzystać z ulg. - To naturalny proces, że rośnie liczba osób, którym wiedzie się coraz lepiej - uważa Krzysztof Sikora. - Niektórzy osiągnęli sukces prowadząc firmy, kolejni inwestują na giełdzie, inni kupują i sprzedają nieruchomości. Obowiązuje ich zasada "pieniądz rodzi pieniądz". Łączy umiejętność oszczędzania.
(Infografika: Monika Wieczorkowska)
Sikora podkreśla również, że nie każdy majątek widać w PIT-ach: - Są to choćby luksusowe wille, działki, samochody czy jachty.
Nasz zamożny to przeciętniak w Unii Europejskiej
Z danych KPMG wynika, że za zamożnych uznaje się Polaków, których roczne dochody brutto przekraczają 85 tys. zł (druga skala podatkowa). W zeszłym roku było takich 786 tysięcy. Będzie milion zamożnych Ich liczba cały czas rośnie. Jak podaje Sedlak&Sedlak, w 2008 roku zamożnych było 574 tys. osób, w 2012 roku - 768 tys. A w 2016 roku w tej grupie może być już milion osób. Dobrze sytuowani rodacy gromadzą też coraz większy kapitał.
W zeszłym roku dysponowali łącznie dochodem wynoszącym 131 mld zł. To o 4,1 mld zł więcej niż w 2012 roku Za trzy lata ich łączne dochody mogą przekroczyć nawet 170 mld zł. Jednak zamożny w Polsce to zwykły przeciętniak w Unii Europejskiej. Nasz zarabia 7 tys. zł brutto miesięcznie, a np. w Holandii - 8 tys. zł, Niemczech - 9 tys. zł. Ponadto we Francji jest 2,2 mln bogaczy, w Niemczech 1,7 mln, a w Wielkiej Brytanii i Włoszech - 1,5 mln. Ogólnie w całej Europie mamy ok. 10,2 mln osób, których roczne dochody przekraczają 1 mln dolarów.
