Kujawsko-Pomorskie. Miliard złotych na gruntówki – pula także dla Bydgoszczy

Zobacz wideo: Otwarcie ulicy Kujawskiej w Bydgoszczy dla tramwajów.

- W przestrzeni informacyjnej funkcjonuje fałszywa teza medialna, dotycząca dużych miast i rzekomego ich pokrzywdzenia przez rząd przy podziale środków. Słyszymy w mediach, że miasto X czy miasto Y zostało usunięte z jakiegoś programu. Chciałbym, żebyśmy operowali faktami, a nie opierali się na medialnych kalkach – rozpoczął konferencję prasową minister Łukasz Schreiber.

Minister podkreślił, że do regionów trafi z Funduszu Inwestycji Lokalnych 12 miliardów złotych. Przedstawił tabelę z dwudziestoma samorządami (wojewódzkimi i miejskimi) z największą pulą środków wsparcia. Na pierwszym miejscu znalazło się województwo podkarpackie (ponad 120 milionów złotych), Bydgoszcz z 88 milionami złotych trafiła na miejsce siódme.

- Przy czym między siódmą Bydgoszczą, a trzecim czy czwartym miejscem (Łódź, Kraków) różnica wynosi 5 milionów złotych. Raptem trzy samorządy z tych dwudziestu są to samorządy w których władzę sprawuje koalicja rządowa, w pozostałych rządzą środowiska związane z opozycją – podkreślił Łukasz Schreiber.

Jak twierdzi Łukasz Schreiber, część miast które w drugiej transzy programu dostały najwięcej środków nie dostały nic w transzy pierwszej. - Bydgoszcz po raz drugi jest jednym z największych beneficjentów poza funduszami wojewódzkimi - podkreślił. - Pojawiają się też informacje, że pierwsza pula środków była dzielona na zasadzie kryterium liczby ludności – nigdy takiego kryterium nie było. Liczyły się inwestycje, które zaplanowano do realizacji na rok 2020.

Minister poinformował, że szykowana jest również trzecia tura wsparcia – tam preferowane będą te samorządy, które w pierwszych dwóch etapach nie otrzymały wsparcia.

Premier Mateusz Morawiecki, będąc w Bydgoszczy, na rynku w Starym Fordonie złożył deklaracje, że Fundusz Dróg Samorządowych (po zmianach będzie nosił nazwę Rządowy Fundusz Rozwoju Dróg - red.) zostanie otwarty równie na miasta wojewódzkie, które wcześniej nie mogły w nim brać udziału.

- Jest to dodatkowa, dodatkowa podkreślam, pula środków w wysokości 1 miliarda złotych na drogi gruntowe. W naszym województwie po te środki sięgnąć będą mogły Bydgoszcz i Toruń. Liczymy, że inwestycje w drogi gruntowe ruszą, ustawa jest przyjęta przez Sejm, czeka tylko na podpis prezydenta - zapewnił Łukasz Schreiber.

Szczegóły programu przedstawił Jarosław Wenderlich, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, jednocześnie szef klubu radnych PIS w radzie Miasta Bydgoszczy.

- Rządowy Fundusz Rozwoju Dróg będzie znaczącym wsparciem dla tzw. zadań miejskich. Na fundusze będą konkursy organizowane przez Ministra Transportu. Samorządy będą mogły wnosić o 80 procent kosztów inwestycji, jednak nie więcej niż 30 milionów złotych - wyjaśnia Jarosław Wenderlich.

- Można rzec, że gwiazdor do Bydgoszczy przyszedł wcześniej, mamy dla miasta bardzo dobre informacje – uważa Jarosław Wenderlich. - Te 88 milionów złotych z Funduszu Inwestycji Lokalnych to znacząca kwota dla budżetu miasta. Budżetu, który będzie miał deficyt w wysokości 1,3 miliarda złotych. Pieniądze te umożliwią realizację szeregu inwestycji, które są odkładane. Przypomnę, że na ostatniej sesji wielokrotnie mówiliśmy o przekładanych inwestycjach. Jeśli projekty będą dobrze przygotowane, będą mogły korzystać ze wsparcia inwestycji z FIL.

Zdaniem Mikołaja Bogdanowicza, wojewody kujawsko-pomorskiego, Fundusz Dróg Samorządowych zmienił Polskę i zmienił województwo kujawsko-pomorskie.

- Działanie FDS widać w każdej naszej gminie. Kolejne otwarcie programu, tym razem na 1 miliard złotych przeznaczonych dla dużych miast to znakomita wiadomość, będą mogły bowiem modernizować m. in. swoje drogi osiedlowe. Jest jednak jeszcze projekt rządowy, który dotyczy naszego województwa czyli program budowy obwodnic w ciągach dróg wojewódzkich. U nas mamy sporo samorządowców, którzy czekają na takie obwodnice. Tak jest m. in. w Tucholi, Więcborku, Mogilnie czy Brodnicy. To 2 miliardy złotych na cały program, pieniądze te pomogą samorządom w regionie w realizacji tych inwestycji - mówił Mikołaj Bogdanowicz.

Wymienione fundusze i pieniądze, które ze sobą niosą to zdaniem polityków PiS dostateczny dowód na to, że duże miasta nie są pod żadnym względem w pomocy rządowej pokrzywdzone.

- To kłamliwe tezy, które stawiają niektórzy politycy. Gdybyśmy porównali te 5 lat rządów PiS do 8 lat rządów poprzednich to zobaczymy, że do dużych miast fundusze, jeśli trafiały, pochodziły ze środków europejskich, tu kierujemy pieniądze z funduszy rządowych - podsumował Łukasz Schreiber.

Przypomniał jednocześnie, że to nie jest tak, że przy okazji każdego programu samorządy muszą otrzymywać środki, bo wystąpiły z takim wnioskiem. - Krytyka bierze się stąd, że niektóre samorządy nie mogą pogodzić się z tym, że prowadzimy politykę zrównoważoną. Owszem, gdy spojrzymy procentowo na liczbę ludności, to duże samorządy otrzymują mniej. Tyle, że przez lata małe samorządy nie otrzymywały żadnej pomocy. Nasza filozofia działania jest inna – dla nas w niczym nie są gorsi mieszkańcy Kęsowa, Gostycyna, Nakła, Kruszwicy od mieszkańców Bydgoszczy czy Torunia.