Zobacz wideo: Wysokie mandaty dla kierowców na drodze S5 pod Bydgoszczą

W ostatnich dniach w wyniku sporu między związkami zawodowymi a zarządem spółki Polregio S.A. około 40 pociągów nie wyjechało na trasy województwa kujawsko-pomorskiego. Dotyczy do połączeń Toruń - Bydgoszcz, Bydgoszcz - Toruń, Bydgoszcz - Piła, Toruń - Włocławek. Przedstawiciele związków domagają się podwyżki wynagrodzenia w wysokości 700 zł. Grzegorz Młotkowski, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Maszynistów w Toruniu powiedział, że pracownicy są przemęczeni. Wielu poszło na chorobowe.
Kujawsko-Pomorskie. Maszyniści strajkują. Domagają się podwyżek
- Przecież ci ludzie są odpowiedzialni za bezpieczeństwo pasażerów. Współwłaścicielem Polregio jest marszałek, od niego więc też zależą wszelkie decyzje finansowe dotyczące wynagrodzeń - mówi Grzegorz Młotkowski.
Sprawę skomentował Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego. Jak podkreśla, ogłoszenie pogotowia strajkowego przez związki zawodowe przewoźnika POLREGIO S.A. oznacza problemy podróżnych, którzy nie mogą przed świętami, dojechać do domów, do swoich rodzin, ale też do pracy.
- W związku zaskakującą i nagłą dla nas sytuacją zwołamy pilne posiedzenie konwentu marszałków województw. Problemy dotyczą podróżnych w całym kraju, pogotowie strajkowe obowiązuję we wszystkich regionach. Na konwent, który teraz obywa się w województwie świętokrzyskim zaprosimy oczywiście prezesa Polregio S.A. - informuje marszałek Piotr Całbecki. - Zaproponuję, aby konwent marszałków zwrócił się o wsparcie do Rządu RP, ponieważ ta sytuacja dotyczy bezpieczeństwa polskich podróżnych. Oczekuję, że rząd włączy się i pomoże.
Na konwencie mają zostać zaproponowane dwa rozwiązania. Pierwsze to pilne dokapitalizowanie spółki przez państwową Agencję Rozwoju Przemysłu, która jest właścicielem większości akcji Polregio. Drugim rozwiązaniem jest przekazanie marszałkom województw środków na pokrycie oczekiwań płacowych związków zawodowych w formie funduszu kolejowego. W przypadku każdego z regionów to dodatkowe miliony złotych rocznie.
Maszyniści strajkują. Zabrakło rozmów?
- Szkoda, że związki zawodowe podjęły tak nagłą - szczególnie w tym przedświątecznym czasie - decyzję o pogotowiu strajkowym – przecież nie trzeba zatrzymywać pociągów, aby protestować. Ta sytuacja jest dla mnie niezrozumiała, tym bardziej że zabrakło rozmów, wspólnego stołu i wspólnego szukania rozwiązań z korzyścią dla pasażerów - dodaje marszałek Piotr Całbecki.