- Zaskoczyło nas to, że wystąpiły aż takie niedobory wody - powiedział nam dr hab. Andrzej Doroszewski, prof. nadzw. z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach.
Profesor zauważa, że tej wiosny jest raczej chłodno: - Ale nasłonecznienie zarówno w marcu jak i w maju było duże. Poza tym często wiało i to z dużą prędkością.
Te czynniki sprawiały, że wilgoci w gruncie było coraz mniej.
To też może Cię zainteresować
Z raportu wynika, że susza występowała w czterech uprawach: zbożach jarych, ozimych, truskawkach i na plantacjach krzewów owocowych.
W przypadku zbóż jarych suszę stwierdzono w 144 gminach objętych monitoringiem (zatem to 100 proc.) , a udział powierzchni zagrożonej suszą wyniósł 47,55 proc. Gorzej było tylko w woj. zachodniopomorskim (50,95 proc. udziału pow. zagrożonej suszą) oraz w Wielkopolsce (57,18 proc. udziału).
Podobne zagrożenie suszą odnotowano w przypadku zbóż ozimych, gdzie woj. kujawsko-pomorskie także znalazło się w krajowej czołówce.
Zasięg suszy w uprawach truskawek w Kujawsko-Pomorskiem dotyczył aż 30,48 proc. powierzchni zagrożonej, gorzej było tylko w woj. wielkopolskim - 37,48 proc.
To też może Cię zainteresować
- Najtrudniejsza sytuacja dotyczyła północnej oraz północno-zachodniej części Polski – dodał prof. Doroszewski. - Sądzę, że po ostatnich opadach deszczu będzie nieco lepiej, ale najczęściej padało lokalnie, więc różnice mogą być duże.
