
Jarosław Tadych, starosta powiatu sępoleńskiego: - Jestem ozdrowieńcem. Nie kwalifikuję się do pierwszej grupy szczepień, ale na pewno, jeśli będą mógł się zaszczepić, to jak najbardziej to zrobię. Obyśmy wszyscy mogli się zaszczepić, by wreszcie zakończyć walkę z tym wirusem. Musimy to przetrwać pod względem zdrowotnym, jak i ekonomicznym, ponieważ przedsiębiorcy są w bardzo trudnej sytuacji. Dużo zależy od nas samych, od tego, czy będziemy przestrzegać obostrzeń. Musimy jeszcze trochę wytrzymać.

Jarosław Katulski, radny sejmiku kujawsko-pomorskiego prezes zarządu Szpitala Tucholskiego: - Tak, jak inni członkowie personelu tucholskiego szpitala znajduję się w grupie „O” na liście szczepień i poddam się temu zabiegowi. Jestem za tym, by zaszczepić jak najwięcej osób i w jak najszybszym czasie.

Dorota Kortas-Punder, dyrektorka Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Kamieniu Krajeńskim: - Na pewno się zaszczepię. Zrobię to dla moich rodziców oraz dzieci. Nie chcę, aby przeze mnie zachorowali.

Dyrektor Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Golubiu-Dobrzyniu Barbara Wasiluk: - Planuję szczepienie. Mój mąż jest lekarzem, ja pracuję w instytucji kultury, mamy kontakty z ludźmi, więc musimy myśleć nie tylko o swoim bezpieczeństwie, ale także innych. Oboje przeszliśmy covid. Chcemy uniknąć kolejnego zakażenia, więc szczepionka jest jedynym rozwiązaniem.