Danuta Ciechanowska
Danuta Ciechanowska
urodziła się w 1965 roku w Toruniu, w 1990 uzyskała dyplom z wyróżnieniem na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w pracowni malarstwa prof. Janusza Kaczmarskiego. Od 1991 roku należy do Związku Polskich Artystów Plastyków. Uprawia twórczość w zakresie malarstwa, rysunku, zajmuje się teorią malarstwa. Ma w dorobku 33 wystawy i pokazy indywidualne, m.in. w Galerii Zachęta w Warszawie, Galerii Wozownia w Toruniu czy Centrum Sztuki Galerii EL w Elblągu. Brała udział w 59 wystawach zbiorowych w Polsce i za granicą. Za swoją twórczość otrzymała wiele nagród i wyróżnień.
Na najnowszą ekspozycję Danuty Ciechanowskiej złożyły się 24 prace - część z nich to jeszcze świeże dokonania artystki, pozostałe to powrót do powstałego ponad 10 lat temu cyklu "Symbolony". Skąd pomysł na takie połączenie?
- Po dość długiej przerwie wróciłam do malarstwa figuralnego, którego przykładem były właśnie "Symbolony" - mówi Danuta Ciechanowska. - Zaciekawiło mnie, w jaki sposób sparafrazowałam swoje wcześniejsze wypowiedzi, stąd tytuł ekspozycji.
Tym, co łączy prace sprzed dekady z najnowszymi dokonaniami artystki, jest również temat: postać. - W "Symbolonach" pojawia się postać bezimienna, żaden konkretny człowiek, która wyraża zarówno dramat jednostki, jak i całej zbiorowości ludzkiej - wyjaśnia autorka. - W nowym cyklu "One" znajdujemy wizerunek współczesnej kobiety, uwikłanej w porządek moralno-obyczajowy, społeczny, a nawet polityczny.
Jak zaznacza artystka, kobieta w ostatnich realizacjach nie została potraktowana powierzchownie, przedmiotowo czy obsesyjnie. W przypadku serii "One" chodzi o upodmiotowienie ciała kobiety, ale też o otoczenie go wrażeniem miękkości, aurą kobiecości. Najnowsze prace nie są już tylko "zazębione" o rzeczywistość, ale silnie w niej osadzone. Danuta Ciechanowska stosuje teraz inne niż w pokrewnych "Symbolonach" techniki malarskie. Artystka rezygnuje z farby olejnej na rzecz mieszanych technik malarskich.
Pomimo rysowania, bądź malowania z natury niektóre z jej prac sprawiają wrażenie szkicu, zarysu kompozycji przyszłego dzieła, dzięki czemu cykl charakteryzuje się lekkością, świeżością oraz pewną przejrzystością. Nie oznacza to jednak, że odbiorcy skazani są na oczywistość i jednoznaczność przekazu - wręcz przeciwnie.
- Uprawiam malarstwo dialogiczne, jest ono otwarte na wielość interpretacji - mówi Danuta Ciechanowska. - Tytuł jest zaledwie sygnałem, który odbiorca może wykorzystać na różne sposoby. A mnie zawsze cieszą wszystkie interpretacje, nawet te, które znacznie odbiegają od moich zamiarów.
W swoich ostatnich dziełach artystka pozostawia odbiorcom jeszcze jeden trop - integralną częścią niektórych prac są fragmenty tekstu. Są to najczęściej cytaty z listów czy wierszy Ciechanowskiej.
Ponowny zwrot w stronę malarstwa figuralnego nastąpił po dziesięciu latach prób i poszukiwań w obszarze abstrakcji. Jednak, jak zaznacza artystka, geometria jako alternatywny świat przestała jej wystarczać. - Każdy twórca narzuca sobie jakiś język. Niektórzy, gdy wyczerpią formę lub temat, uciekają przed tyranią narzucania sobie stylu, sposobu wypowiedzi - mówi Danuta Ciechanowska. - Pewnie należę do grona takich autorów wielokierunkowych, którzy cały czas drapią się w głowę co by tu zrobić, aby nie wpaść w błogi letarg powielania swoich wypowiedzi.
Wiemy już, że "Parafraza" to tylko przedsmak tego, co w listopadzie nastąpi w Galerii Wozownia. Wówczas Danuta Ciechanowska zaprezentuje około 50 swoich prac.
Ekspozycję w Galerii "Na Piętrze" (ul. św. Ducha 8/10) potrwa do 10 lutego. Można ją oglądać od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00-15.00.
