- Ponad 1,2 tys. zł za automapę!? To chyba żart. Tym bardziej, że jej z internetu nie ściągnąłem! - zarzeka się grudziądzanin. Właśnie otrzymał pismo z kancelarii reprezentującej producenta programu do nawigacji. Spółka żąda od mężczyzny "odszkodowania" w wysokości trzykrotnej ceny oprogramowania na legalnym rynku. Taka wysokość rekompensaty jest zgodna z ustawą o prawie autorskim.
Podobne pisma otrzymało w ostatnim czasie jeszcze 27 grudziądzan, którzy mieli nielegalnie pobrać ten sam program. I kolejnych 40 przyłapanych na nielegalnym ściąganiu i dzieleniu się w internecie filmami. Chodzi tutaj głównie o nowe produkcje, m.in. "Samoloty", "Iron Man 3" czy "Jeździec znikąd".
- Mamy tysiące takich spraw w całej Polsce, także na Kujawach i Pomorzu - twierdzi Łukasz Bartoszewski z poznańskiej spółki Bartoszewski & Jankowski, która reprezentuje producenta automapy oraz dystrybutora filmów.
Skąd kancelaria ma dane osobowe internautów? Po namierzeniu ich adresów IP, wystąpiła do sądu o ich udostępnienie przez operatora sieci internetowej. Sąd dał zielone światło. I operator odmówić już nie mógł.
Co czeka internautów? Jeśli zapłacą odszkodowanie, będzie po sprawie. Jeśli nie zapłacą, czeka ich sprawa sądowa. - Staramy się wszystkie sprawy załatwić polubownie - podkreśla Łukasz Bartoszewski.
Czytaj e-wydanie »