W Zespole Szkół w Łabiszynie, nowy rok szkolny oznacza kolejne zmiany. Tu, podobnie jak pół roku temu, zdecydowano o łączeniu klas.
Burmistrz Jacek Idzi Kaczmarek już podczas uchwalania tegorocznego budżetu mówił, że w łabiszyńskiej oświacie zajdą zmiany. Powód? W szkołach spada liczba uczniów, więc samorząd musi szukać oszczędności.
Przeczytaj także:W łabiszyńskich lasach rosną góry śmieci
Pierwsze zmiany nastąpiły w lutym tuż po feriach zimowych. Wtedy w Zespołach Szkół w Łabiszynie i w Lubostroniu połączono w sumie kilka klas. Kolejne zmiany wejdą w życie 1 września.
- W nowym roku szkolnym w naszej placówce, na każdym poziomie, zarówno w szkole podstawowej oraz gimnazjum, będą funkcjonowały po trzy klasy - powiedziała "Pomorskiej "Krystyna Poremska, dyrektor Zespołu Szkół w Łabiszynie.
Aby tak się stało, nie obyło się bez rozdzielania niektórych oddziałów. W przyszłym tygodniu, zostaną wywieszone ostateczne listy z nazwiskami i będzie wiadomo kto trafił do jakiej klasy.
Ale uwaga! Zmiany, o których poinformowała pani dyrektor, nie objęły trzecioklasistów z gimnazjum. Tu będą cztery klasy. To ich ostatni rok w łabiszyńskiej szkole, więc uznano, że na finiszu nie ma co mieszać.
Jeśli o chodzi o Zespół Szkół w Lubostroniu tu nie będzie wielkich zawirowań. Od 1 września będzie po jednej klasie pierwszo-, drugo-, i trzecioklasistów.
W sumie, łączenie klas w łabiszyńskich placówkach, zarówno to lutowe jak i wrześniowe, spowoduje, że z harmonogramu pracy szkół zniknie około 250 godzin lekcyjnych.
Jacka Idziego Kaczmarka spytaliśmy o ewentualne zwolnienia nauczycieli. Jeśli chodzi o Zespół Szkół w Łabiszynie trzy osoby przechodzą na emeryturę, jedna na rentę. - Nie przedłużyliśmy też umów z nauczycielami, którzy pracowali na czas określony. Na terenie gminy nauczyciele będą pracować praktycznie w podstawowym zakresie 18 godzin tygodniowo. W pojedynczych przypadkach będzie to jedna, dwie dodatkowe godziny - usłyszeliśmy.
Jeśli chodzi o oszczędności, które powstaną po połączeniu klas, to ile one dokładnie wyniosą, będzie wiadomo dopiero po pierwszym półroczu 2012 roku. - Zakładamy, że może to być około 500 tys. złotych - szacuje na koniec burmistrz Jacek Idzi Kaczmarek.
Czytaj e-wydanie »