Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łąki kwietne w Toruniu. Gdzie się podziało ponad 250 tysięcy złotych?

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Jak dotąd najlepiej wyglądają łąki kwietne, które rosną spontanicznie. Jak zapowiedział w poniedziałek prezydent Zaleski, będą rosły tak długo, aż przekwitną. Wtedy zostaną skoszone, a rośliny trafią na kompost
Jak dotąd najlepiej wyglądają łąki kwietne, które rosną spontanicznie. Jak zapowiedział w poniedziałek prezydent Zaleski, będą rosły tak długo, aż przekwitną. Wtedy zostaną skoszone, a rośliny trafią na kompost Grzegorz Olkowski
W tym roku w Toruniu miały się pojawić łąki kwietne z roślinami miododajnymi. Miały kosztować 300 tysięcy złotych, ostatecznie jednak miasto zapłaciło wykonawcy nieco ponad 41 tysięcy. Jak to możliwe? I dlaczego firma odpowiedzialna za utrzymanie łąk zabrała się za opryski sięgając po zakazane środki chemiczne?

Toruń zakwitł. Dzięki ogłoszonemu przez prezydenta Michała Zaleskiego moratorium na koszenie trawników, tereny przydrożne i inne grunty miejskie, jakie wcześniej przemierzali kosiarze, zamieniły się w łąki. Rośliny stały się odporniejsze na działanie słońca, zatrzymują sporą część wody deszczowej, produkują tlen, oczyszczają powietrze, a poza tym stały się ozdobą miasta. Te łąki powstają spontanicznie, poza nimi w tym roku miały się jednak pojawić również specjalne łąki z roślinami miododajnymi. Jeden ze zwycięskich projektów budżetu obywatelskiego zakładał ich lokalizację w 10 miejscach, obejmując w sumie 3.345 metrów kwadratowych. Zgodnie z zatwierdzoną wyceną, odpowiednie przygotowanie podłoża, zakup roślin, montaż tablic informacyjnych oraz roczna pielęgnacja, miały kosztować 300 tysięcy złotych.

Polecamy

Przetarg wygrała jednak firma, która za całość zażyczyła sobie nieco ponad 41 tysięcy złotych. Poza tym powierzchnia łąk kwietnych z budżetu obywatelskiego wzrosła, z komunikatu umieszczonego na stronie internetowej Urzędu Miasta wynika, że łąki zajęły w sumie 0,4 hektara. Jak to możliwe, żeby zwiększyć powierzchnię kwitnących terenów, jednocześnie tak bardzo obniżając koszty?

W tym przypadku wygląda na to, że odbyło się to kosztem jakości. Jak informują nas Czytelnicy, przewidzianych w projekcie drzew i krzewów nie widać. Przygotowanie gruntu w wielu przypadkach miało polegać na przemieszaniu go glebogryzarką, natomiast pielęgnacja... Kilka dni temu przy ul. Łódzkiej jedna z Czytelniczek ze zdumieniem zobaczyła panów, którzy coś co miało być łąką kwietną opryskiwali przy pomocy środków chemicznych, których używanie w mieście jest zakazane. Działo się to w wietrzny dzień, tuż obok przystanku autobusowego.

Tegoroczny Skyway Festival odbędzie się od 19 do 22 sierpnia. Impreza w Toruniu będzie miała dość rewolucyjną formę. Czeka nas sporo zmian. Jakich? Przeczytajcie! Szczegóły tylko u nas!JAKIE ZMIANY? CO NAS CZEKA? CZYTAJ NA KOLEJNYCH STRONACH >>>>Polecamy: Tak wyglądał Skyway w 2019 roku! Zobaczcie zdjęcia

Skyway Festival 2020 w Toruniu z samochodu! Jak to ma wygląd...

Zwróciłam im uwagę, odpowiedzieli nieuprzejmie, że to herbicyd i oni tym trują rośliny jednoliścienne - mówi kobieta. - Oni najwyraźniej nie mieli pojęcia co robią, ale tak się składa, że ja się na tym znam i wiem, że używany przez nich Agrosar z glifostatem zabija wszystko.

Substancja ta jest zamiennikiem Roundupu, który został Toruniu zakazany na wniosek radnego Michała Rzymyszkiewicza (KO).
W sprawie pryskanej chemią łąki interweniował wiceprezydent Paweł Gulewski, odpowiedzialny m.in. za miejską zieleń.
- Firma, która zajmuje się utrzymaniem łąk kwietnych, bez naszej wiedzy i zgody używała środków chemicznych do oprysków - wyjaśnia Adrian Aleksandrowicz z Wydziału Komunikacji Społecznej i Informacji UMT. - Kiedy tylko Biuro Ogrodnika Miejskiego Urzędu Miasta Torunia potwierdziło informacje, że wykonawca używa tego typu środków, od razu został on upomniany i nakazano, aby jak najszybciej przerwał oprysk łąk.

A co z ogromną różnicą między wartością projektu jaki wygrał głosowanie i tym, który został zrealizowany? Ceny poszczególnych zadań w budżecie obywatelskim mogą się różnić, jednak zgodnie z przepisami pieniędzy z budżetu obywatelskiego nie można wydać na inne cele.

- Jeśli chodzi o przetarg na łąki kwietne, we wniosku do budżetu obywatelskiego nie były podane konkretne lokalizacje i powierzchnie pod zasiew. Pierwotna wycenia (300 tys. zł) zakładała obsianie znacznie większych terenów, niż te, które obsiano finalnie po uzgodnieniach z wnioskodawcą. Tereny, które zostały wyznaczone pod zasiew zajmowały mniejszy obszar i nakładały na wykonawcę projektu ograniczenia co do użytych technologii i sposobu zasiewu - tłumaczy Adrian Aleksandrowicz. - W przyszłości, jeśli do Budżetu Obywatelskiego będą zgłaszane podobne projekty, wycena będą uszczegóławiania po ustaleniach z wykonawcami. Zgodnie z regulaminem, niewykorzystana kwota może zostać przeznaczona na realizację kolejnego projektu, ale decyzje w tej sprawie mogą zapaść dopiero, kiedy będą znane koszty pozostałych projektów z tej puli. To pokaże nam rzeczywistą skalę oszczędności.

Na projekt "Łąki kwietne oraz rośliny miododajne w Toruniu" głosowały 1734 osoby.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Łąki kwietne w Toruniu. Gdzie się podziało ponad 250 tysięcy złotych? - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska