Wielu z nas dawno by sobie odpuściło trudne zadania umysłowe, ale nie uczestnicy tego specyficznego konkursu, którzy zmagali się z 42 różnego typu zadaniami diagramowymi ułożonymi przez: Dariusza Cugiera, Dariusza Staszkiewicza i Waldemara Marciniaka - członków Toruńskiego Klubu Szaradzistów "Sfinks".
Pomysłodawcą zabawy nawiązującej do klasycznego najdłuższego biegu lekkoatletycznego (42,195 km), był w ubiegłym roku Stanisław Bruszkowski, aktualnie urzędujący prezes Federacji Klubów Szaradzistów.
Zwycięzcą i właścicielem okazałego pucharu prezydenta miasta Torunia został Marcin Zieliński z Warszawy, gromadząc 74 punkty.
Tuż za nim uplasował się ubiegłoroczny zwycięzca Norbert Stawik z Poznania z 98 punktami i Rafał Tałaj z Częstochowy z 113 punktami.
- W naszym turnieju mamy inną punktację - wyjaśnia Jerzy Mikołajczak. - Za prawidłowo zrobione zadanie uczestnik otrzymuje zero punktów.
Co jest takiego w szaradziarstwie, że przyciaga coraz więcej osób? Na to pytanie jednoznacznie trudno było odpowiedzieć uczestnikom. Z pewnościa jednak łączy ich pasja wytężania umysłu, to jak dobry trening fizyczny, który wyczerpuje, ale też daje ogromną przyjemność.
- To był jeden z najtrudniejszych moich turniejów - zwierzył się podczas podsumowania laureat Maratonu. - Niektóre zadania były wręcz nie do ruszenia, świadomie sobie je odpuściłem.
Najlepszym zawodnikiem z naszego regionu okazał się chełmżanin Tomasz Wiśniewski, któremu wręczono puchar Starosty Toruńskiego - Mirosława Graczyka.
Najlepsza zawodniczka Agnieszka Warwas z Poznania otrzymała nagrodę od posła Jerzego Wenderlicha.
Tegoroczny turniej odbywał się pod patronatem prezydenta Miasta Torunia Michała Zaleskiego i stanowił jeden z elementów walki naszego miasta o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016.