Poza wymianą dachu, budowlańcy odmalowali także sufit i ściany.
- Wszystkie prace kosztowały 70 tysięcy złotych - informuje Justyna Osiewicz ze starostwa powiatowego.
Zobacz koniecznie:Dach do wymiany, czy remontu
Roboty trwały miesiąc. Najwięcej wysiłku kosztował demontaż starego, ciężkiego dachu oraz położenie nowego. Urzędnicy przekonują, że ten jest szczelny.
- Podczas ostatniej ulewy nie przepuścił nawet kropli - twierdzi Henryk Pasik, kierownik wydziału architektury i budownictwa starostwa.
To że dach może runąć, okazało się jesienią ubiegłego rok. Usterka była na tyle poważna, że nadzór budowlany surowo zakazał korzystania z sali gimnastycznej.
Przeczytaj również: Grabie. Mieszkańcy budynku po dawnej szkole drżą, że dach spadnie im na głowę
Lekcje wuefu aż do zakończenia roku szkolnego odbywały się na korytarzu.
- Uczniowie korzystali również z siłowni oraz Orlika - tłumaczy Bernadeta Klonowska, dyrektor Zespołu Szkół im. Kazimierza Jagiellończyka.
Dlaczego tak długo zwlekano z remontem?
- W tym przypadku w grę wchodziły prace dekarskie, więc siłą rzeczą nie mogły być wykonywane zimą. Postanowiliśmy zaczekać na dobrą pogodę. Byliśmy pewni, że przy sprzyjającej aurze wymiana dachu pójdzie o wiele sprawniej. Nie pomyliliśmy się - dodaje dyrektor Bernadeta Klonowska.
Czytaj e-wydanie »