W ubiegły weekend torunianie zainaugurowali rundę wiosenną ekstraklasy porażką z Wartą Poznań 4:5. Trener Andrzej Makowski znowu musi budować drużynę, która będzie w stanie walczyć o ekstraklasę. Z zespołu, który grał w finale w poprzednim sezonie, przed tygodniem zostało zaledwie kilku graczy. Bardziej doświadczeni hokeiści od ubiegłego lata systematycznie opuszczają drużynę.
- Przebudować zespół w trakcie sezonu jest bardzo trudno., Największym problemem nie jest nawet brak dobrych zawodników, ale zgrania. Powinniśmy jak najwięcej trenować, jeździć na sparingi, ale nie ma na to pieniędzy - przyznaje Makowski.
Z reprezentantów Polski zostali w Toruniu już tylko Bartosz Żywiczka i Michał Raciniewski. W dodatku ten pierwszy właśnie odniósł kontuzję. Po trafieniu piłką złamany z przemieszczeniem został palec lewej ręki. Pomocnik na szczęście uniknął operacji, ale będzie odpoczywał przez pięć tygodni.
W tej sytuacji o finale i kolejnym starcie w Lidze Mistrzów już nikt w Toruniu nie myśli. Tyle samo punktów ma rosnący w siłę Pocztowiec Politechnika Poznańska, punkt mniej AZS AWF Poznań. Sukcesem będzie półfinał i ewentualnie walka o brązowy medal.
- Wynik z wiosny do czegoś nas zobowiązuje i nie chcemy się poddawać. Myślę, że awans do play off jest celem realny. Najgorsze, że czuć zniechęcenie w zespole, część starszych graczy zapewne żałuje, że także zimą nie wyjechała, nie wszystkim może się chcieć zaczynać wszystko od początku - przyznaje szkoleniowiec.
Szansą Pomorzanina jest jak zwykle młodzież. Trener Makowski będzie musiał sięgnąć do zastępów utalentowanych graczy Zbigniewa Kulpy, którzy regularnie zdobywają medale mistrzostw Polski. Przed tygodniem w Poznaniu dwa gole strzelił Filip Sobczak i to swojemu wujkowi Pawłowi, który strzeże bramki Warty Poznań. W niedzielnym meczu szansę być może dostanie Jonasz Pruński, najlepszy strzelec juniorskiej drużyny Pomorzanina.
Okazja do udanego debiutu i pierwszego zwycięstwa na wiosnę jest doskonała - do Torunia przyjedzie MKS Siemianowice. Nie można jednak lekceważyć beniaminka, który dzięki zwycięstwu ze Startem Gniezno umocnił się na piątym miejscu w lidze.
Początek meczu w niedzielę o godz. 13.30 na stadionie przy ul. Chełmińskiej.
Czytaj e-wydanie »