- Mamy multum pracy. Staramy się w pierwszej kolejności doprowadzać do porządku te trasy, na których jest największy ruch - mówił Różański. Do takich, bez dwóch zdań, należy droga Grudziądz-Dębieniec.
Korzysta z niej m.in. pan Waldemar, który ma już dosyć dziur, nierówności, łat.
Przeczytaj także: Grudziądz. Droga przez mękę prowadzi do... garaży
- Najgorzej jest w miejscowości Piaski. Przydałby się kompleksowy remont tej drogi - napisał w skierowanym do "Pomorskiej" mailu.
Powiatu nie stać na modernizację tego traktu, dlatego drogowcy skupiają się jedynie na cząstkowych remontach. - Ubytki zostały już uzupełnione. Na razie "na zimno". W kwietniu, gdy zrobi się cieplej, dziury wypełnimy gorącą masą - zapewnił szef Powiatowego Zarządu Dróg.
O remoncie, będącej w tragicznym stanie drogi marzą też mieszkańcy Grabowca (gmina Grudziądz). - Po roztopach nie mogliśmy tędy przejechać. Nie ma odwodnienia, więc powstało jedno wielkie bagno - alarmowała pani Aleksandra. Różański: - Pracują tam ekipy. Droga jest przejezdna. Dziury są zasypane kamieniem. Ale modernizacji nie ma w planach.
Problem był także na drodze Radzyń Chełmiński - Gziki. - Już jest lepiej - wyjaśnił szef PZD.
W tym roku, na remonty cząstkowe powiat przeznaczy około 988 tysięcy złotych. - To podobna kwota do tej z ubiegłego roku- uznał Różański. Na przebudowy zarezerwowano ponad 3 mln zł. Zmodernizowana ma zostać trasa Zielnowo- Gziki oraz fragmenty dróg: Święte-Plesewo, Słup-Linowo.
Czytaj e-wydanie »