Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Laureaci plebiscytu z Ostrowa Świeckiego inwestują głównie w produkcję mleka

Monika Smól
Monika Smól
Sławomir Wiśniewski prowadzi swoje gospodarstwo w Ostrowie Świeckim wspólnie z żoną. Zaczynali w 1990 roku, a mieli wówczas tylko osiem krów. Przez lata ich przybywało. Teraz mają aż 140 sztuk
Sławomir Wiśniewski prowadzi swoje gospodarstwo w Ostrowie Świeckim wspólnie z żoną. Zaczynali w 1990 roku, a mieli wówczas tylko osiem krów. Przez lata ich przybywało. Teraz mają aż 140 sztuk Lucyna Talaśka-Klich
Sławomir Wiśniewski z Ostrowa Świeckiego to laureat naszego plebiscytu Rolnik Roku 2017. Decyzją kapituły był III w kategorii gospodarstw pow. 100 ha.

Rolnik z Ostrowa Świeckiego w gminie Chełmno prowadzi gospodarstwo wspólnie z żoną - pochodzącą z Chełmna. Zaczynali w 1990 roku.

- Główną gałęzią naszej działalności jest produkcja mleka - mówi Sławomir Wiśniewski, który jest laureatem plebiscytu „Pomorskiej”. - Obecnie mamy 140 krów. Doimy je na dwóch robotach udojowych. Całą produkcję podporządkowaliśmy pod ten kierunek, ale mamy również część opasów.

Gospodarka po rodzicach

Rolnik z Ostrowa Świeckiego zajął trzecie miejsce w kategorii gospodarstw o powierzchni powyżej 100 ha. Co na nich uprawia? - Kukurydzę, lucernę, trawy motylkowe, aby zabezpieczyć produkcję mleka - wymienia Sławomir Wiśniewski. - Zaczynaliśmy od ośmiu krów w gospodarstwie, które dostałem od rodziców. Wszystkiego dorabialiśmy się z żoną wspólnie. Mieliśmy 13 ha ziemi. Postanowiliśmy rozwijać się w kierunku produkcji mleka.

W swoim gospodarstwie pan Sławomir zatrudnia dwóch pracowników.
- Mamy z żoną troje dzieci: dwie córki i syna - podkreśla pan Sławomir. -Syn skończył już szkołę i od początku deklaruje, że jest zainteresowany prowadzeniem gospodarstwa. Córki początkowo nie myślały o tym kierunku. Jedna z nich kończy studia. Wszystkie dzieci deklarują, że chcą mieszkać blisko.

Zdaniem rolnika, produkcja mleka nie jest wcale łatwym kierunkiem.

- Mamy dużo gruntów w międzywalu, na terenach zalewowych, więc najłatwiej mieć tam trawy, bo zawsze coś uda się zebrać, a prowadzić hodowlę - nie ma wątpliwości pan Sławomir. - W 2010 roku, gdy Wisła wylała, wszystko było zalane. Gdybyśmy tam uprawiali zboża, wielka woda by przyszła, to nie zebralibyśmy nic.

Mleko bywa „pod kreską”

Próbowali hodować trzodę chlewną. Ostatecznie jednak zostali przy krowach. Zbudowali jedną oborę uwięzieniową, potem wolnostanowiskową.

- Pracy jest tu wiele, od rana do wieczora, a zazwyczaj pierwsza rusza do niej żona, która wstaje wcześniej - około 5 rano - przyznaje laureat naszego plebiscytu. - Produkcja mleka bywa dochodową gałęzią, ale przez ostatnie lata była „pod kreską”. Istniało nawet zagrożenie, że nie podołamy, ale udało się przetrwać trudny okres. Po prostu nie inwestowaliśmy wtedy na siłę. Zawsze też staramy się mieć jakieś zabezpieczenie. Mamy kredyt, który wciąż spłacamy, ale to normalne - dziś niemal każdy podpiera się w ten sposób, ponieważ inwestowanie w to, aby gospodarstwo było nowoczesne, jest bardzo kosztowne.

Więcej na temat plebiscytu i IV Forum Rolnego „Gazety Pomorskiej” dziś w dodatku Kujawsko-Pomorska Strefa Agro.

Szkoła publiczna czy prywatna? Wzrasta zainteresowanie szkołami niepublicznymi.

Źródło:
TVN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska