Łazienka jest mała. Korzystanie z niej niewygodne, przede wszystkim ze względu na nie najlepsze rozmieszczenie sanitariatów, a zwłaszcza usytuowanie miski klozetowej. Estetyka też pozostawia wiele do życzenia - sanitariaty są podniszczone, na ścianach drewniana boazeria chłonie wilgoć, wyżej mamy pożółkłe ściany z odpadającym tynkiem, a na podłodze starą kostkę terakoty.
Remont zaczynamy oczywiście od zerwania boazerii i płytek terakoty, demontażu starych sanitariatów oraz wymiany zardzewiałych rur.
Robota dla hydraulika?
Możemy zawołać hydraulika, który wymieni zniszczoną instalację wodną, albo zająć się tym sami.
Wybieramy pierwszą ewentualność. - Radziłbym zlecić kompleksową usługę wyspecjalizowanej firmie - radzi Marcin Wyrwicki, współwłaściciel bydgoskiej firmy "Atrop", która zajmuje się m.in. tego rodzaju remontami. - Cena zależy od konkretnego przypadku, ale trzeba liczyć 120 zł od punktu, np. umywalki czy ubikacji. Zależy też oczywiście od jakości użytych materiałów.
Jeśli wybieramy drugą ewentualność, w kosztorysie skreślamy punkt: fachowiec i sami bierzemy się do roboty.
- W sklepie metr rury kosztuje około 2, 3 zł, ale do tego dochodzą oczywiście kolanka czy też narzędzia do pracy. Proponuję jednak nie zaprzątać sobie tym głowy - kontynuuje Wyrwicki.
A jednak chcemy zrobić remont we własnym zakresie. Najpierw wiec spuszczamy wodę z rur i przecinamy je szlifierką kątową. Następnie wykręcamy końcówkę krućca na rurze doprowadzającej zimną wodę do mieszkania. Nakręcamy na nią złączkę adaptacyjną i montujemy nowy zawór odcinający.
Potem rysujemy na ścianie trasę przebiegu naszej nowej instalacji. Instalację prowadzimy po wierzchu ścian. Tniemy rury na odcinki o odpowiedniej długości. Uwaga! Tniemy prostopadle do ich osi. Ostrym nożem lub skrobakiem usuwamy zadziory z końcówek rur.
Łatamy dziury
Przed przystąpieniem do klejenia sprawdzamy "na sucho" dopasowanie łączonych elementów - rur i złączek. Rura powinna wchodzić swobodnie do dwóch trzecich głębokości gniazda złączki, a dalej z wyraźnym oporem. Rury powinny być suche i czyste, dlatego zanim nałożymy klej - czyścimy je szmatką zwilżoną środkiem czyszczącym.
Nanosimy klej na oba łączone elementy, wciskamy rurę w złączkę i obracamy ją o ćwierć obrotu. Postępując w ten sposób montujemy całą instalację ciepłej i zimnej wody. Napełniamy ją wodą i sprawdzamy, czy nie przecieka. Nakładamy na nią plastikowe karbowane rury osłonowe, tzw. peszle. Robimy to, aby zapobiec zetknięciu się rur z zaprawą, którą wypełniamy bruzdę. Po założeniu peszli możemy osłonić instalację wodoodpornymi płytami gipsowo-kartonowymi.
Co dalej?
Mamy nową instalację, naprawiamy więc tynki na ścianach i suficie. A potem wstawiamy nowe drzwi. Kosztują od 140 do 160 zł. Kolej na kafelki ścienne (cena: 16 do 40 zł za m kw.). Pod nową posadzkę wylewamy warstwę wyrównawczą i kładziemy izolację przeciwwilgociową, np. firmy "Atlas". Dopiero teraz układamy płytki ceramiczne na podłodze. Montujemy sanitariaty (ubikacja: 200-300 zł; wanna: 200-300 zł, kabina: 200 zł i więcej; umywalka: 50 zł i więcej). Do tego dochodzą: baterie (od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych), deska klozetowa (najtańsza za 20 zł, najdroższa za 300 zł), grzejnik drabinkowy (200-300 zł) lub zwykły (ok. 100 zł) i komplet łazienkowy (od kilkudziesięciu do kilkuset złotych, można kupić osobno każdy z elementów).
Efekt jak marzenie
Dzięki nowym podłączeniom wodnym i kanalizacyjnym, sprawnym sanitariatom, nowoczesnym bateriom - korzystanie z łazienki jest łatwe i przyjemne. Np. grzejnik drabinkowy nie tylko zapewni odpowiednią temperaturę - jest również wygodną i zajmującą niewiele miejsca suszarką na ręczniki lub drobne pranie.
* Ceny wyposażenia łazienkowego pochodzą z Castoramy.
