Mieszkańcy ul. Podgórskiej skarżą się na remont: Nie mamy ubikacji, musimy swoje potrzeby załatwiać pod krzaczkiem

- To jakiś horror - żali się Mirosław Szutowski. - Od trzech miesięcy robotnicy siedzą nam w domach. Nie możemy ani się umyć, ani załatwić potrzeb fizycznych. Do tego ten ciągły hałas, brud i obecność obcych w mieszkaniu. Cieszę się, że wreszcie robią nam remont, ale dlaczego trwa to tak długo i w takich warunkach?

"Wypruwają" cały budynek

Remont dwóch bloków należących do Wojskowej Agencji Mieszkaniowej przy ul. Podgórskiej 14 F i G zaczął się na początku czerwca. Robotnicy wymieniają okna, drzwi, ocieplają ściany. Przy okazji budowlańcy wymieniają też wszystkie instalacje wewnątrz budynków. I tu zaczyna się koszmar podgórzan. Mieszkańcy narzekają na przykre zapachy wydobywające się z rur kanalizacyjnych.

- Niektórzy nie mają rodziny, by na czas remontu wyprowadzić się z mieszkania - zwraca uwagę pani Melania. - A proszę mi wierzyć, nie da się żyć normalnie w takich warunkach. - Żeby jeszcze tak ktoś z agencji zainteresował się naszymi problemami - mówi Szutowski. - A gdzie tam! Była pani z agencji, popatrzyła i poszła z powrotem.

Prosimy o cierpliwość

Szefostwo Wojskowej Agencji Mieszkaniowej przyznaje, że remont jest uciążliwy dla mieszkańców. Przyznaje też, że niektóre fragmenty prac przerosły budowlańców. Obecnie przy Podgórskiej jest już trzeci kierownik budowy. - Informowaliśmy mieszkańców budynków, na czym będzie polegała modernizacja bloków - zapewnia Longin Lutowski, wicedyrektor oddziału WAM w Bydgoszczy.

Stanowczo twierdzi też, że nie może być mowy o tym, iż mieszkańcy nie mają dostępu do sanitariatów. Według inspektorów są duże szanse na to, że remont zakończy się planowo - do listopada br.
-Jednocześnie chciałbym przeprosić mieszkańców za to, że są aż takie utrudnienia - mówi Lutowski.
Udostępnij