Lech Rypin chce awansować i zdobyć Puchar

- Czy okres przygotowań został dobrze przepracowany?
- Jeśli chodzi o kwestie treningowe to tak. Zespół bardzo dobrze pracował. Zawodnicy trenowali indywidualnie. Byliśmy na obozie w Wągrowcu. Badania fizjologiczne pokazały, że jest spory postęp formy u piłkarzy w porównaniu z jesienią. Po rozpoczęciu treningów kładliśmy spory nacisk na kwestie czysto piłkarskie - taktykę i technikę. Graliśmy też wiele sparingów, w tym 6 z drugoligowcami.

- Jak pan ocenia sparingi?
- Drużyna prezentowała się dobrze. Nawet w tych minimalnie przegranych np. z Nielbą, OKS Olsztyn i Wisłą Płock. Z kolei świetnie spisała się w meczach z Elaną (4:1), Zawiszą (4:3) i Jeziorakiem (2:2). Nie odstawaliśmy w nich.

- W zespole pojawiło się kilku nowych zawodników. Czy są wzmocnieniami dla Lecha?
- Po jesieni było widać, że musimy się wzmocnić. Doszli Dylewski z Wisły P., Bojaruniec z Kasztelana Sierpc, Sarbi-nowski z Nielby Wągrowiec, Simson z Olimpii G. i w ostatnim momencie dwóch piłkarzy mających za sobą grę w silnych klubach - Kulpaka i Konon.

- Czy z tą kadrą realny jest awans do II ligi?
- Tak, ale inne zespoły również mają taki zamiar. Poza tym my najpierw musimy zniwelować pięciopunktową stratę do Calisii Kalisz. Wiosną mamy dwa cele - wygranie ligi i obronę Pucharu Polski na szczeblu okręgu.

- Jaką taktykę przyjmie zespół w pierwszych spotkaniach rundy rewanżowej?
- Nie wolno nam na początku rundy stracić zbyt wielu punktów. Zatem naszym celem będą zwycięstwa czyli gra ofensywna.