- Żałuję straty dwóch punktów - mówi Zbigniew Kieżun, trener Lecha. - Tym bardziej, że stało się to w meczu, w którym moi piłkarze zagrali ambitnie. Niestety, zabrakło nam koncentracji do ostatniego gwizdka sędziego. Jeśli chodzi o przebieg spotkania to w pierwszej połowie przeważaliśmy. Najlepszej sytuacji nie wykorzystał Komorowski. Po przerwie aktywniej zaatakowali rywale. Ale my odwzajemnialiśmy się kontrami. Doskonałych sytuacji nie wykorzystali Piceluk i Komorowski. Wreszcie w 80. minucie Piceluk idealnie wykończył sytuację sam na sam. Siedem minut później takiej samej okazji nie zamienił na gola Kukowski.
Bramkę straciliśmy w doliczonym czasie w zamieszaniu pod bramką.
LECH: Ryłka, Baranowski, Ewert, Buchalski, Skowroński, Moszczyński, J.Feter, B. Feter, Komorowski, Figurski, Piceluk 1, Kukowski, Lewandowski, Dobroński.
Rypinianie są nadal na 2. miejscu. W sobotę (14) podejmą Chemika Bydgoszcz.