https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Leczysz się w prywatnej przychodni? W nagłym przypadku nie licz na karetkę

Katarzyna Fus
fot. Lech Kamiński
- Odmówiono mi przyjazdu karetki do chorego dziecka - relacjonuje mieszkanka Rubinkowa. Czy karetki nie wyjeżdżają do pacjentów przychodni Citomed?

KOMENTARZ

KOMENTARZ

Czy pacjentowi pomoc się należała? Czy powinien z gorączkującym dzieckiem iść po skierowanie? Ciężko osądzać, kto jest winny tej sytuacji: przychodnia, pogotowie, a może rodzice? Jednak w takim wypadku najważniejsze jest zdrowie pacjenta, a nie przepychanki, kto powinien zająć się dzieckiem. Wszystkim rodzicom radzę, by w nagłych wypadkach nie czekali na karetkę i sami próbowali załatwić transport do szpitala. Gorzej, gdy nie ma kogo prosić o pomoc...

Katarzyna Fus

Tak przynajmniej twierdzą niektórzy pacjenci tej przychodni w Toruniu.

- Dziecko lało się przez ręce, miało wysoką gorączkę, a wcześniej lekarz stwierdził grypę jelitową - opowiada pani Rumińska. - Powiedział też, że w razie pogorszenia stanu zdrowia należy jechać z dzieckiem do szpitala. Było gorzej, ale kiedy zadzwoniłam po pogotowie, powiedziano mi, że mam się zgłosić do Citomedu, bo oni mają własne karetki. W Citomedzie zaś poinformowano nas, że karetki owszem są, ale od 18.00, a ja dzwoniłam około godz. 15.

W tej sytuacji rodzice, którzy nie mieli własnego transportu, poprosili o pomoc lekarza z Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego. Ten przyjechał na prywatną wizytę, więc torunianie musieli zapłacić.

Lekarz po 18.00
Problem robi się poważny, zwłaszcza, jeśli chodzi o małe dzieci. Na pogotowiu pediatra pojawia się dopiero po południu, więc wcześniej rodzic na pomoc pogotowia liczyć nie może. Chyba że chodzi o wypadek, jest zagrożenie życia lub zdrowia. Ale o tym decyduje dyspozytor.

- Uważam, że w tym momencie pogotowie nie powinno było odmówić pacjentce - przekonuje Katarzyna Ramlo, dyrektor administracyjny Citomedu. - Pogotowie prowadzi usługi ambulatoryjne oraz ratownictwo medyczne przez całą dobę w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia. Czemu więc odmówiło? My takie usługi prowadzimy od godziny 18.

Czysta spychologia
Przypadek nie jest odosobniony, bo wiele osób uważa, że karetki pogotowia w ogóle nie przyjeżdżają do chorych dzieci. W przypadku Citomedu skargi pojawiają się także wśród dorosłych pacjentów. Jak przekonują, pogotowie traktuje ich po macoszemu i nie chce obsługiwać klientów tej przychodni. Co na to dyrektor pogotowia?

- Odmawiamy, ale tylko, jeśli zawiadomienie jest zgłoszone po 18.00 lub w święta. Citomed dla klientów prowadzi własną Podstawową Opiekę Zdrowotną i dysponuje swoimi karetkami - tłumaczy Henryk Wróbel, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Toruniu. - W tym wypadku nie stwierdziłem uchybień w postępowaniu dyspozytora. Do kompetencji przychodni należy wystawienie skierowania do szpitala, wystawienie zlecenia na transport sanitarny w POZ oraz wykonanie transportu karetką transportową.

Pracownicy przychodni twierdzą też, że problemem są karetki Citomedu, bo klienci zgłaszają, że te samochody nie funkcjonują. Przychodnia takie zarzuty odpiera.

- To nieprawda - odpowiada Ramlo. - Świadczymy usługi transportu sanitarnego, ale wtedy, gdy nie ma zagrożenia życia. Inaczej, trzeba wezwać pogotowie.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

i
iza
dzieci moje są pacjentami Cito Med,dziecko zachorowało na gronkowiec lało się wysoką gorączkę miało lekarz dyżurujący w Cito Med odmówił wizyty domowej w nocy,wezwałam pogotowie na szczęście był wyrozumiały lekarz i nie kazał płacić a dziecko i ja uzyskaliśmy pomoc,na moje ta przychodnia powinna świadczyć tylko usługi jak i inne przychodnie,pogotowie powinno świadczyć usługi bo tam nikt łaski nie robi,popołudniowe,i wieczorne,i naprawdę NFZ powinien ograniczyć usługi Cito Med,bo dużo ludzi się skarży!czy tego nikt nie widzi???a uważam że tłumaczenie Cito Med jest nie na miejscu,albo świadczą usługi w pełni albo ograniczają i problemu nie będzie!a kogo to obchodzi że karetki mają nie przystosowane!pieniądze biorą tak!!! Dyrekcja Cito Med robi sobie wręcz kpiny ze swoich pacjentów.
t
torunianka
Z przykrością stwierdzam, iż usługi jakie świadczą przychodnie citomed pozostawiają dużo do życzenia. Byłam pacjentką Citomedu razem z dzieckiem i od zawsze były problemy. Po urodzeniu dziecka musiałam prosić się o wizytę położnej w domu (co jest jej obowiązkiem), później, kiedy dziecko miało dwa tygodnie ostrą wysypkę i wysoką gorączkę dowiedziałam się że karetka do mnie nie przyjedzie, muszę sama przyjechać do przychodni taksówką, bo pani musi mieć wolną karetkę do dyspozycji razie nagłego wypadku. Raz w nocy dziecko mając niecały rok miało gorączkę ponad 40 stopni i również odmówiono mi pomocy. Pani w Citomedzie poinformowała mnie, że muszę poczekać do rana, więc na własną rękę pojechałam do szpitala dziecięcego, gdzie nas przyjęto. Obecnie należę do prywatnej przychodni, ale ma ona podpisaną umowę z pogotowiem ratunkowym, więc wiem, że jest większe prawdopodobieństwo, że ktoś do mnie przyjedzie. Ale w każdym wypadku trzeba mieć głowę na karku i liczyć tylko na siebie. Niestety dlatego właśnie zastanawiam się po co płacę podatki na służbę zdrowia, kiedy ich usługi są tak żenujące, a gdy coś mi dolega to jestem zmuszona udać się do prywatnego lekarza.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska