UEFA rozpoczęła postępowanie dyscyplinarne po meczu Legia Warszawa - Borussia Dortmund. Mistrzowi Polski postawiono aż sześć zarzutów. Coraz bardziej prawdopodobny staje się pesymistyczny scenariusz, a więc rozegranie domowego meczu z Realem Madryt przy pustych trybunach.
Europejska Unia Piłkarska na oficjalnej stronie wylicza przewinienia Legii: zakłócenie porządku (zamieszki), użycie środków pirotechnicznych, rzucanie przedmiotów na murawę, niedostateczna organizacja, zachowanie rasistowskie i zablokowane schody.
Stadion zamknięty za rasizm?
Najistotniejsze dla UEFA będzie naruszenie artykułu 14. kodeksu dyscyplinarnego, który mówi o zachowaniach rasistowskich. O zajściu na trybunach UEFA została poinformowana przez obserwatora antyrasistowskiej organizacji FARE. To zachowanie "kibiców" może zadecydować o zamknięciu stadionu na mecz z Realem Madryt. UEFA może przymknąć oko na race, ale rasistowskie wybryki są tępione z całą stanowczością. Za takie wykroczenia kilka razy zamykano stadiony w Europie w ostatnim czasie.
Ostateczną decyzję o sankcjach dla Legii podejmie Komisja Kontroli, Etyki i Dyscypliny UEFA 28 września, czyli dzień po wyjazdowym spotkaniu ze Sportingiem Lizbona. Kolejny mecz na Łazienkowskiej zaplanowany jest 18 października z Realem Madryt.
Legia - Borussia: awantury na trybunach
Kibice Legii podczas pierwszej części meczu usiłowali przedostać się do strefy fanów Borussii Dortmund. To wywołało popłoch w sektorze kibiców gości. Polskie i niemieckie telewizje obiegły zdjęcia kiboli i porządkowych, atakujących się nawzajem gazem pieprzowym.
Film nagrany przez jednego z kibiców.
Legia i Warszawa po meczu cieszą się w piłkarskiej Europie ponurą sławą. O starciach na trybunach wspomina "Bild" - informuje TVN 24. "Radość BVB na boisku, nienawiść Legii na trybunach. Osławieni chuligani polskiego klubu próbowali zdobyć strefę obok kibiców BVB, atakując porządkowych gazem pieprzowym. Interweniował oddział policji, który odparł zadymiarzy" - cytuje nasza telewizja niemiecki dziennik.
"Szkoda, że powrót tego klubu do LM będzie zapamiętany głównie przez to, co działo się poza boiskiem" - komentuje brytyjski "Daily Mail", nawiązując zapewne do wielkiego transparentu Żylety przed meczem: "Zgadnijcie, kto wrócił".
Na kolejnym filmiku widać, jak zamaskowani pseudokibice atakują gazem stewardów
Legia Warszawa: kibole obrażali Borussię, a nie Żydów
Legia na wydarzenia zareagowała specjalnym komunikatem. Czytamy tam: "wobec wszystkich osób uczestniczących w naruszeniu porządku publicznego na Trybunie Zachodniej oraz w sektorze gości zostaną wyciągnięte bezwzględne konsekwencje".
Klub zaprzecza także doniesieniom, według których polscy kibice mieli skandować "Juden Juden BVB". "Ustalono, że kibice śpiewali 'Nutte Nutte BVB'. Jest to obraźliwa dla Borussii Dortmund i jej kibiców przyśpiewka śpiewana przez kibiców innych niemieckich drużyn – nie ma ona jednak żadnego kontekstu rasistowskiego czy antysemickiego. Niemniej jednak z całego serca przepraszamy zarówno niemieckich, jak i polskich fanów Borussii Dortmund, którzy poczuli się dotknięci".
A tak wyglądała oprawa kibiców Legii przed meczem