Legia Chełmża - Sparta Brodnica 1:1 (1:0).
Bramki: 1:0 B. Szprenglewski (45), 1:1 K. Janczak (83)
Legia: Bukowski I - Pawkin, Kowalski, Banasiak, Etmański (88, Czyżniewski), Mańka, Stolkowski, P. Smolarz (68, Bukowski II), Klawiński (68, Dormowicz), Rogóż, Szprenglewski
Sparta: Szreiber - Lamka (żk), Śnieć (żk; 68, Wiśniewski), Janczak, Sosnowski, Brzóska (żk, 46, Bała), Rupiński (żk), Pacek, Ł. Ciechowski (89, S. Ciechowski), Zalewski (80, Klonowski, Łazarski)
Już w drugiej minucie strzałem z rzutu wolnego bramkarza Sparty próbował zaskoczyć Daniel Stolkowski. Później rajdem popisał się Bartosz Szprenglewski, ale ostatecznie jego strzał został zablokowany, a poprawka Tomasza Rogóża była niecelna. Podopieczni Tomasza Urbańskiego swego dopięli w końcówce pierwszej połowy, bo prowadzenie Legii dał Szprenglewski.
W końcówce więcej szczęścia mieli goście. W 83. min na strzał zdecydował się Krystian Janczak, a piłka znalazła się w siatce. Gospodarze protestowali, bo uważali, że chwilę wcześniej faulowany był ich golkiper Tomasz Bukowski.
- Jestem bardzo niezadowolony z takiego wyniku - mówi Tomasz Urbański, szkoleniowiec Legii Chełmża . - Stworzyliśmy sobie więcej klarownych okazji. Gdyby moi podopieczni byli bardziej skuteczni, to podwyższyliby nasze prowadzenie i nie byłoby takiej sytuacji. Przy stracie gola zachowaliśmy się w defensywie jak dzieci.