Legia w Lidze Mistrzów [losowanie fazy grupowek, podział na koszyki]

Aż 21 lat czekano w klubie ze stolicy na awans do elity europejskiego futbolu. W tym czasie Legia fetowała czterokrotnie tytuł mistrzowski, lecz „podejścia” do udziału w rozgrywkach zasadniczych LM kończyły się fiaskiem. Głównie z powodów słabości sportowej, a raz przez niedopatrzenie organizacyjne (grę nieuprawnionego zawodnika - Przemysława Bereszyńskiego). Dziś to już historia, z której udało się w klubie na Łazienkowskiej wyciągnąć - na szczęście - właściwe wnioski.

We wtorek drużyna zremisowała 1:1 z irlandzkim Dundalk FC 1:1 (w dwumeczu 3:1) i wywalczyła upragnioną promocję. Mistrzowie Polski nie oczarowali kibiców swoją grą. W pierwszej połowie „bili głową w mur”. Zresztą akcji składnych i sytuacji bramkowych było niewiele. Wcześniej legioniści stracili bramkę. Gol strzelony przez Roberta Bensona został zza linii pola karnego po ewidentnym błędzie w ustawieniu zespołu z ulicy Łazienkowskiej. W drugiej połowie naszemu z zespołowi nadal nie szło. Kibice mieli prawo drżeć o końcowy wynik. Ww doliczonym czasie Michał Kucharczyk wykorzystał kolejną kontrę i przypieczętował awans. I wielki kamień spadł z serca.

To bardzo prestiżowe osiągnięcie. Piłkarzom tworzącym kadrę zespołu nie udawało się dotąd zagrać w LM. Obecnie będą mieli okazje pokazać się piłkarskiej Europie. Szcześliwi byli nie tylko piłkarze. Telewizyjne kamery długo pokazywały, jak prezes Bogusław Leśniodorski gratulował jowialnie sukcesu szkoleniowcowi Legii - Besnikowi Hasiemu, bo kilku zagranicznym jego poprzednikom (Dragomir Okuka, Henning Berg), prowadzącym drużynę to się nie udało.

Jest Liga Mistrzów, są wielkie pieniądze. Premie za grę w klubowej elicie zawsze były potężne, lecz nigdy tak sowite, jak w tym sezonie. Na awansie Legia nieźle się obłowi. Za przejście 2. i 3. rundy klub zainkasował 700 tys. euro. Za wyeliminowanie Dundalk wpadną 2 mln euro i dodatkowe 12 mln za awans do fazy grupowej. Ale to i tak jeszcze nie wszystko. Klub czeka też pewnie bonus za prawa telewizyjne i marketingowe. To, co najmniej, 4 mln euro. Sumując - wychodzi 18 mln euro (blisko 80 mln zł) czyli 75 procent budżetu Legii. W realiach rodzimego futbolu to fortuna, o której wszyscy w Polsce mogą pomarzyć.

Dziś w klubie i wśród fanów legionistów duże napięcie, bo znani będą rywale w fazie grupowej. Losowanie od godz. 17.45 w Canal+ Sport. Legia znajdzie się w ostatnim, 4. koszyku, o czym zdecydował ranking klubowy UEFA. Może tafić na wielkie firmy jak Real Madryt, Barcelona czy Juventus Turyn. Atrakcyjność meczów Legii podniosłyby zespoły z Polakami w składzie, m. in. Bayern Monachium (Robert Lewandowski), Leicester (Bartosz Kapustka i Marcin Wasilewski), Paris Saint-Germain (Grzegorz Krychowiak), Napoli (Arkadiusz Milik, Piotr Zieliński, Igor Łasicki), Borussia Dortmund (Łukasz Piszczek) czy Olympique Lyon (Maciej Rybus).

KOSZYK 1
Real Madryt
FC Barcelona
Leicester City
Bayern Monachium
Juventus Turyn
Benfica Lizbona
Paris Saint-Germain
CSKA Moskwa

KOSZYK 2
Atletico Madryt
Borussia Dortmund
Arsenal FC
Manchester City
FC Porto
Sevilla FC
SSC Napoli
Bayer Leverkusen

KOSZYK 3
FC Basel
Tottenham Hotspur
Dynamo Kijów
Olympique Lyon
PSV Eindhoven
Sporting Lizbona
Club Brugge
Borussia Moenchengladbach

KOSZYK 4
Celtic Glasgow
AS Monaco
Besiktas Stambuł
Legia Warszawa
Dinamo Zagrzeb
Ludogorec Razgrad
FC Kopenhaga
FK Rostów