W tym sezonie to hasło się sprawdza. Enea Abramczyk Astoria wygrała półfinał z Sokołem Łańcut 3:2, choć przegrywała 0:2 po dwóch meczach u siebie, w finale w niedzielę zagrała pod duża presją i zdołała w ostatniej kwarcie zapewnić sobie zwycięstwo w meczu numer cztery.
Karol Kamiński: - Pokazaliśmy charakter, walczyliśmy przez 40 minut, wyrwaliśmy to zwycięstwo. Kwestia nastawienia nie była istotna, byliśmy po prostu bardziej konsekwentni. W sobotę pozwoliliśmy rywalom wyrwać zwycięstwo z naszych rąk, sami im w tym pomogliśmy. W niedzielę popełniliśmy mniej błędów, trafiliśmy więcej rzutów w końcówce. Wszyscy pracujemy w jednym celu, wszystkim bardzo zależy, czasami to kwestia decyzyjności, czasami ręce zadrżą. Piąty mecz? Jeżeli wszyscy będziemy zdrowi, to o resztę się nie martwię.
Grzegorz Skiba podkreśla wielką rolę kibiców w niedzielnym meczu: - Były momenty, w których nam nie szło, wtedy krzyknęli głośno i ponieśli nas do boju. Mieliśmy nieprzespaną noc po pierwszym meczu w Bydgoszczy, nie wiedzieliśmy jak zespół zareaguje na pewne zmiany, w szatni nie była najlepsza atmosfera. Okazało się, zagraliśmy zdyscyplinowaną koszykówkę, ograniczyliśmy straty, fajnie odnalazł się Filip Siewruk - wylicza trener Skiba.
Goście z Krosna mieli swoje szanse w czwartym meczu, ale tym razem to oni spieszyli się i podejmowali złe decyzje w ostatnich minutach. Trener Edmunds Valeiko: - Kolejny super mecz, ten finał jest emocjonujący i stojący na bardzo wysokim poziomie. Jestem dumny z mojej drużyny, ale Astoria tym razem była lepsza. Wszyscy czekają na decydujący mecz i spodziewam się, że to będą super emocje.
Hubert Łałak: - Astoria w czwartym meczu okazała się lepsza, ale my nie zwieszamy głów. Wracamy do naszej hali po zwycięstwo w decydującym meczu.

Magazyn Gol24: Ostatnia prosta Ekstraklasy i finał Ligi Konfederacji
Enea Abramczyk Astoria zdobyła już raz halę w Krośnie w serii finałowej, niewiele brakowało do drugiego zwycięstwo, a w tym sezonie z 21 wyjazdowych spotkań wygrała 15, z kolei gospodarze z 23 domowych meczów wygrali 18.
- Wierzę w tych chłopaków i wiem, że w sobotę postawią wszystko, żeby osiągnąć cel. To trudny, wymagający rywal, spotkanie będzie bardzo wyrównane. Moje motto to „im trudniej, tym lepiej”, więc jestem dobrej myśli - mówi trener Skiba.
Początek emocji w sobotę o godz. 19.00.