Lej z umiarem. Oszczędzaj wodę w kuchni i łazience

Najpierw sprawdźmy, czy woda nie kapie z kranów i czy wszystkie uszczelki są dobre.

Sitko w kranie
Można stosować tzw. perlatory do baterii. To małe sitka, które nakłada się na końcu wylewki. Urządzenie powoduje, że kiedy odkręcamy kran, do wody dostają się tysiące małych pęcherzyków powietrza. Wody wylatuje więc mniej, chociaż tego nie widać. Dzięki perlatorowi możemy zaoszczędzić nawet 20 procent zużytej wody. Minus jest jednak taki, że gdy chcemy nabrać wody do miski czy wiadra, będziemy je dłużej napełniać. Perlator wyłapuje nieczystości, trzeba go zatem często czyścić, nawet co tydzień.

Wodooszczędna bateria
Na rynku istnieją także wodooszczędne baterie. Mają z tyłu albo z boku specjalny przycisk. Jeśli go wciśniemy, woda leci normalnie. Gdy drugi raz włączymy przycisk, woda będzie wylatywała mniejszym strumieniem - to taka wersja oszczędna. Dzięki temu możemy zaoszczędzić nawet 50 procent wody.

Mniej w słuchawce
Są i słuchawki prysznicowe, które pozwalają na mniejsze zużycie wody. Mają one wodooszczędne głowice. Taka głowica posiada blokadę, która włącza się, gdy podnosimy do góry uchwyt baterii, czujemy wtedy opór. Dopiero, gdy słuchawkę uniesiemy wyżej, oporu nie ma, a woda leci większym strumieniem.

A pralka?
Też może być oszczędna. Nowsze modele często wyposażane są we wbudowaną wagę, która dobiera ilość wody do prania zależnie od tego, ile waży nasze pranie. W przypadku, gdy cała pralka nie jest wypełniona, pralka zużywa mniej wody.

Przed laty zmywarki do naczyń krytykowano za zbyt dużą ilość wody, którą pobierały. Teraz dzięki nim możemy zaoszczędzić wodę.