https://pomorska.pl
reklama

Leje nawet w dożynki

Tekst i fot. Aleksander Knitter
W niedzielę na przemian w deszczu i słońcu odbyły się Zaborskie Dożynki Gminne w Brusach.

Nie dość, że pogoda płata figle rolnikom w trakcie roku i raz susza, a raz ulewy niszczą zbiory, to jeszcze w dożynki dobrą zabawę musiał pokrzyżować deszcz.

Dożynki gminne zaczęły się od mszy, a po niej rolnicy oraz bruszanie przemaszerowali ulicą Gdańską na stadion Tęczy. Tam starostowie dożynek, którymi byli Anna Gliszczyńska z Leśna i Henryk Rumel Czarnowski z Gacnika, przekazali dożynkowy chleb burmistrzowi Brus. Później podzielili się nim wszyscy uczestnicy dożynek. Niestety, w tym momencie lunęło i wszyscy pochowali się, gdzie tylko mogli. Gdy tylko się przejaśniło, zebrani obejrzeli wieńce oraz stoiska, które przygotowały sołectwa i miejscowości. Każdy częstował i raczył gości, czym mógł.

Burmistrz Witold Ossowski i przewodniczący Rady Miejskiej Robert Skórczewski podziękowali rolnikom za codzienny trud pracy. - My mogliśmy dziś wstać z łóżek trochę później i przyszliśmy na dożynki. Wy na pewno wstaliście o świcie, by dojrzeć gospodarstwa. Zresztą, robicie to codziennie i nigdy nie macie wolnego weekendu - mówił do zgromadzonych Robert Skórczewski.

W przerwach między ... opadami nie zabrakło występów artystycznych, konkursów i zabawy. A na bieżni stadionu można było zobaczyć też sprzęt rolny.

Wybrane dla Ciebie

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska