W liście swoje historie odważyli się opisać pacjenci, dla których marihuana jest bardzo ważnym lekarstwem uśmierzającym ból, przywracającym apetyt, uśmiech oraz sen, a często leczącym najpoważniejsze choroby.
List otwarty do premiera Donalda Tuska w sprawie medycznej marihuany - KLIKNIJ TUTAJ
Libertarianie w nawiązaniu do przeszłości Donalda Tuska i jego kontaktów z marihuaną piszą: - Gdyby Pan miał mniej szczęścia i został skazany w młodości za posiadanie marihuany, nie byłby dziś premierem. Tak stanowi obecnie funkcjonujące i akceptowane przez Pana prawo. Czy mamy rozumieć, że nie chce Pan, by politykami zostawali ludzie tacy jak Pan, z podobną przeszłością, ale mający mniej szczęścia?
Dodają także: - Z badań przeprowadzonych przez CBOS na zlecenie Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii wynika, że 40% badanej młodzieży "kiedykolwiek w życiu" paliło marihuanę. Czy naprawdę uważa Pan ich wszystkich za przestępców? Ta liczba stale rośnie - 5 lat wcześniej do zapalenia marihuany przyznało się ok. 30% badanych. Penalizacja nie zmniejsza spożycia narkotyków. Depenalizacja - tak, co potwierdzają przykłady liberalizacji prawa w Holandii czy Portugalii. Tam spożycie marihuany spadło i jest mniejsze niż w krajach z surowym prawem narkotykowym, jak Polska.
Przeczytaj również: Targi pracy w branży marihuanowej. Szukają plantatorów i doradców klienta [wideo]
W liście przeczytać możemy także, jak szerokie zastosowanie w medycynie ma ta roślina: - Konopie pomagają w łagodzeniu objawów PTSD, cukrzycy, padaczki, PMS, choroby Alzheimera, choroby Leśniowskiego-Crohna, jaskry, łagodzeniu bólów związanych ze stwardnieniem rozsianym, a także bólów miesiączkowych, reumatycznych i migrenowych. Ponadto znoszą złe samopoczucie podczas chemioterapii nowotworów, pobudzają apetyt u chorych na AIDS i zmniejszają napięcie przedmiesiączkowe. Najnowsze badania naukowe oraz namacalne przypadki pacjentów dają także nadzieję na pozytywny wpływ w leczeniu niektórych typów nowotworów.
Autorzy listu podkreślają, że obecne prawo wyklucza zastosowanie marihuany w medycynie, co może mieć niekiedy wpływ na podejmowanie decyzji przez lekarzy, a wręcz złamanie przyrzeczenia lekarskiego, które mówi m.in. o przeciwdziałaniu cierpieniu, zapobieganiu chorobom oraz niesieniu pomocy chorym bez żadnych różnic, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek.
Pod listem podpisali się m.in. lekarz i były minister zdrowia Marek Balicki, Olga Sipowicz (Kora) oraz Kamil Sipowicz.
List otwarty do premiera Donalda Tuska w sprawie medycznej marihuany - KLIKNIJ TUTAJ
Czytaj e-wydanie »