https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze ze szpitala na toruńskich Bielanach podpisali kontrakty. Neurologia działa, a NFZ prowadzi kontrolę

Grzegorz Olkowski
Ewakuacja pacjentów w szpitalu na Bielanach.
Ewakuacja pacjentów w szpitalu na Bielanach. Grzegorz Olkowski
Siedmiu z dziewięciu neurologów podpisało dziś po południu kontrakty ze szpitalem wojewódzkim. Ale pacjenci nie wrócą do Torunia.
Wielu pacjentów i członków ich rodzin decydowało się na rozmowę z mediami.

Zawieszony oddział neurologii w szpitalu na toruńskich Biela...

- To znaczy, że oddział działa już normalnie - informuje Janusz Mielcarek, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. - Odpowiednie dokumenty zostały już wysłane do Narodowego Funduszu Zdrowia.
Dwóch lekarzy wcześniej pracujących w szpitalu nie zgodziło się na nowe warunki pracy. Pozostali podpisali zaproponowane im kontrakty, skonstruowane - jak podkreśla rzecznik placówki - według pierwotnych założeń. To znaczy, że lekarze nie mogą liczyć na podwyżki rzędu stu procent.

Czytaj: Zawieszony oddział neurologii w szpitalu na toruńskich Bielanach [zdjęcia, wideo]

Pacjenci zostają
Co z pacjentami? Przypomnijmy: w ciągu dwóch dni 25 chorych opuściło toruński szpital i trafiło do innych lecznic w regionie. Nie wrócą na razie do Torunia.
- Nie zamierzamy fundować im kolejnego stresu związanego z transportem - zapewnia rzecznik szpitala. - Pozostaną tam, gdzie są, tak długo, dopóki stan ich zdrowia nie pozwoli na wypisanie z oddziału.
Nowi pacjenci będą przyjmowani na toruński oddział już w piątek.

Jeszcze dziś rano nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy. Oddział neurologii w szpitalu wojewódzkim w Toruniu stał już pusty. W szpitalu zostało tylko dwóch pacjentów, którzy wcześniej w nim leżeli. Jeden pacjent został przeniesiony na oddział intensywnej terapii, drugi - na oddział chorób wewnętrznych. Dyrekcja ogłosiła błyskawiczny konkurs ofertowy, szukając nowych neurologów. Chętni mieli zgłaszać się do do godziny 12.30. Całe przedpołudnie trwały też negocjacje z lekarzami, którzy wcześniej odmówili podpisania kontraktu. Porozumienie osiągnięto dopiero późnym popołudniem.

Można było uniknąć?
Na oddziale neurologii szpitala wojewódzkiego trwa obecnie kontrola NFZ. - Sprawdzamy, jak wyglądało zabezpieczenie dostępu do świadczeń zdrowotnych od stycznia tego roku - mówi Barbara Nawrocka. - Jak wyglądała obsada dyżurowa i czy można było uniknąć sytuacji, jaka miała miejsce w ostatnich dniach. Ubolewamy, że ucierpieli na tym przede wszystkim pacjenci, którzy zostali narażeni na stres związany z przenosinami do innych szpitali, oraz rodziny pacjentów.
Konsekwencją kontroli NFZ może być nałożenie kary na szpital, a nawet - w ostateczności - zerwanie umowy w zakresie dotyczącym neurologii.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wiktoria

To jest jeszcze jeden dowód na to, że na czele szpitala nie powinien stać ktoś, kto kiedyś był lekarzem.Taki ktoś nigdy nie pozwoli na to żeby koledzy po fachu byli poszkodowani nawet jeżeli krzywdzi się tych którzy są chorzy i bezbronni.Dyrektor szpitala razem z tymi którzy pozwolili na to co się stało powinni być oskarżeni i wyrzuceni,bo najwyraźniej się do tej pracy nie nadają.Dyrektor za niedopełnienie obowiązków a ci dla których ważniejsza jest forsa za złamanie przysięgi.Razem za doprowadzenie do sytuacji zagrażającej życiu i zdrowiu tych o których mieli dbać.

K
Krzyżak też pająk !
W dniu 07.03.2015 o 12:11, andy napisał:

Do nierozgarniętego Krzyżaka: to dyrekcja szpitala odpowiada za ciągłość opieki. Lekarzom skończyły się umowy. Pracowali 4 dni dłużej, by się dogadać. Zastaw więc sieci na posłańców pana Całbeckiego zamiast gadać głupoty.

Zastanów się półgłówku nad sensem pojęcia lekarz, a zwłaszcza nad stroną etyczną zawodu pajacu.

n
nasza sitwa

Ciekawe ,czy beknie za to ukochany marszałkunio, czy paRtYJa go obroni??

G
Gość

A gdzie jest powołanie lekarzy do wykonywania zawodu ratującego życie ludzkie. Studia kończyli za darmochę, na koszt społeczeństwa

i tak się temu społeczeństwu odpłacają...

a
andy

Do nierozgarniętego Krzyżaka: to dyrekcja szpitala odpowiada za ciągłość opieki. Lekarzom skończyły się umowy. Pracowali 4 dni dłużej, by się dogadać. Zastaw więc sieci na posłańców pana Całbeckiego zamiast gadać głupoty.

K
Krzyżak też pająk !

Nastąpiło ewidentne zagrożenie zdrowia i życia 28 pacjentów ! Każdy z tych konowałów już powinien być pozbawiony wolności na okres 3 miesięcy i siedzieć w okrąglaku oczekując na wyrok sądu. Jedyny i sprawiedliwy wyrok to taki:
- zakaz wykonywania zawodu na co najmniej 5 lat,
- grzywny w granicach po 300 tysięcy dla każdego,
- po 5 lat odsiadki bez zawieszenia,
- po wyjściu pół roku w kamaszach na toruńskim poligonie bez możliwośc urlopowania !!!

 
E
EMERGENCY

Taki mobbing jaki prowadzony jest przez ludzi rządzących tym szpitalem w stosunku co do pracowników jest bardzo rzadko spotykany, a co do Lekarzy to sami wiecie, średnia krajowa w 12 godzin i źle im jest

r
realista
Taaa, podpisali umowy na starych warunkach - dla kogo te teksty? Dla naiwnych?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska