Zmagania ze sztangą zaczyna od 40 powtórzeń przysiadów ze złomem o wadze 50-55 kg. Potem jest ławeczka i - początkowo - 45 kg, a następnie 50 kg… A to wszystko w dziewiątym miesiącu ciąży!
Jeżeli wszystko odbędzie się zgodnie z planem, Adrianna Sułek doczeka się potomka na przełomie stycznia i lutego, czyli nieco ponad pół roku przed rywalizacją olimpijską. Wieloboistki powalczą na Stade de France o medale olimpijskie w dniach 8-9 sierpnia.
Oczekiwany synek będzie miał na imię Leon.
- Na początku miała być córka i z jednej strony byłabym bardzo szczęśliwa, bo czułam, że będzie łatwiej o taką więź i że wychowując się na stadionie od pierwszych tygodni swojego życia, będzie chciała pójść w ślady mamy i że będę mogła oddać rekord Polski w jej ręce, ale będzie to syn. Z tego powodu cieszę się jeszcze bardziej, bo potrzebujemy w końcu dziesięcioboisty na bardzo wysokim poziomie międzynarodowym – wyznała Adrianna Sułek

Ada, jak wielokrotnie już podkreślała, trenuje na własną odpowiedzialność... Już na początku czerwca ubiegłego roku, Polski Związek Lekkiej Atletyki uznał, że brzemienna zawodniczka jest niezdolna do uprawiania sportu i pozbawił ją szkolenia centralnego. Tym samym, Sułek trenuje na koszt własny i klubu Brda Bydgoszcz.
