Bydgoszczanie mogą kupić lokale z miejskich zasobów, które wymagają kapitalnego remontu. Na kwiecień zaplanowano kolejne przetargi. - To pustostany w bardzo kiepskim stanie, wymagające generalnego remontu - mówi Maria Drabowicz, dyrektor wydziału mienia i geodezji bydgoskiego ratusza. - Cieszymy się, że to nie odstrasza przyszłych właścicieli, takie lokale naprawdę cieszą się sporą popularnością.
Jakiś czas temu Administracja Domów Miejskich przekazała urzędowi miasta listę 47 pustostanów. - Z tej listy sprzedaliśmy już 12 mieszkań - wyjaśnia dyrektor Drabowicz. - W kwietniu planujemy ogłosić 8-9 przetargów.
Osoby zainteresowane szczegółowymi informacjami dotyczącymi oferty miasta mogą, uzyskać je w referacie lokali i wspólnot mieszkaniowych wydziału mienia i geodezji urzędu miasta przy ul. Grudziądzkiej 9-15, budynek A, II piętro). Po opublikowaniu ogłoszeń o przetargach, zainteresowani będą mogli obejrzeć mieszkania.
Pustostany oferowane do sprzedaży mają bardzo zróżnicowaną powierzchnię: od kilkunastu do ponad stu metrów kwadratowych. A to zdaniem Marii Drabowicz powoduje, że nie zawsze łatwo znaleźć kupca. - Na osiedlu Leśnym mieliśmy ostatnio dwa mieszkania o powierzchni zaledwie 12 m kw, z drugiej strony zdarzają się też lokale 140- czy 180-metrowe - dodaje dyrektor wydziału mienia i geodezji.
Zobacz także:W Bydgoszczy przybędzie miejsc do parkowania
Jednak zdaniem radnych: Krystiana Frelichowskiego i Mirosława Jamrożego z PiS-u, miasto zamiast sprzedawać mieszkania, powinno je remontować, a potem przekazywać osobom potrzebującym. - W mieście jest wiele osób, które od lat czekają na lokal socjalny czy komunalny - argumentuje radny Frelichowski.
Radny Jamroży proponuje zaś, by mieszkania przeznaczyć dla osób bezdomnych.