Komendant Leszek Grugel przyznaje, że dwa lat w Sępólnie minęły mu w takim tempie, że nawet nie zdążył się obejrzeć. Twierdzi, że od początku postawił na ludzi i teraz zbiera efekty. - Gdy przyszedłem do Sępólna, było trzech oficerów, a teraz jest siedmiu i ukończyli studia podyplomowe w szkole pożarniczej - mówi komendant Grugel. - Inwestowałem w ludzi, w ich wiedzę i umiejętności, a potem zacząłem od nich wymagać.
Sporo zmieniło się też w wyglądzie komendy przy ul. Sienkiewicza. Obiekt rozbudowano, są dwa nowe samochody - ciężka gaśnicza scania i terenowy nissan, w sam raz na rolniczo-leśne krajeńskie wertepy. Komendant jest też dumny z profesjonalnego urządzenia hydraulicznego. W skali województwa jest podobno najnowocześniejsze, nie ustępuje też unijnym standardom.
Czego się nie udało? - Zrobić profesjonalnego wyciągu spalin w garażach - przyznaje Grugel. - Kosztuje jakieś 50 tys. zł, a że sprawy ekologii powinny być strażakom bliskie, chcielibyśmy mieć nie tylko wyciąg, ale i myjnię. Po remoncie komendy straszy wieża. Czekam jednak, aż komendant wojewódzki zauważy, że w Sępólnie jest już ładnie, tylko ta wieża szpeci i sypnie nam groszem.
Leszek Grugel rządzi komendą dwa lata
MARIETTA CHOJNACKA

W piątek miną dwa lata, odkąd Leszek Grugel jest komendantem Powiatowej Straży Pożarnej w Sępólnie. Świętowanie jednak odłożono na 4 września, bo tego dnia PSP w Sępólnie otrzyma sztandar i samochód.