"To najlepszy sposób, aby rozstrzygnąć wątpliwość: 'szczepić się czy nie szczepić'" - napisał Leszek Miller w czwartek 31 grudnia na Twitterze. Wpis okrasił fotografią potwierdzenia przyjęcia szczepionki COMIRNATY.
Internauci od razu wypomnieli byłemu premierowi, że zgodnie z rządowym rozporządzeniem, do 15 stycznia szczepić mogą się tylko członkowie tzw. grupy zero, czyli lekarze, medycy, pielęgniarki czy ratownicy medyczni, a także pracownicy administracji medycznej.
"Proszę pytać Leszka Millera, jak to możliwe"
Dlaczego więc Leszkowi Millerowi podano pierwszą dawkę szczepionki? Ministerstwo Zdrowia nie wyjaśniło, jak to możliwe. W rozmowie z Interią rzecznik resortu stwierdził:
- Proszę pytać Leszka Millera, jak to możliwe.
Internauci zasugerowali, że odpowiedzią może być decyzja Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Ministerstwa Zdrowia z 29 września 2020 roku. Na jej podstawie dyrektorzy szpitali mogą podjąć decyzję o podaniu szczepionki rodzinom medyków lub pacjentom. Podstawą do takiego działania może być sytuacja, kiedy ze względu na absencje i urlopy lekarzy oraz medyków, liczba szczepionek dostępnych w szpitalu mogłaby zostać nie wykorzystana w stu procentach.
"Z uwagi na konieczność efektywnego wykorzystania szczepionek dostarczonych do państwa na potrzeby szczepienia personelu, co może być utrudnione zwiększoną absencją urlopową pracowników w bieżących dniach, KPRM i Ministerstwo Zdrowia wyraziły zgodę na elastyczne podejście w kwalifikowaniu do szczepień. Do dnia 6 stycznia 2021 r. możliwe będzie, oprócz szczepienia pracowników, także szczepienie członków ich rodzin oraz pacjentów państwa szpitali, którym stan zdrowia na to pozwoli, wykorzystując dawki, które mogłyby się zmarnować, bo wcześniej zgłoszone osoby nie mogły się stawić w tym świąteczno-noworocznym terminie" - czytamy w piśmie Centrum e-Zdrowia i NFZ do dyrektorów szpitali realizujących szczepienia przeciw COVID dla personelu medycznego.
Innymi słowy - jeśli w danym szpitalu pojawiłoby się ryzyko, że wszystkie dostępne szczepionki nie zostałyby wykorzystane, to dyrekcja ma prawo podjąć decyzję o podaniu szczepionki rodzinom medyków lub pacjentom. To nie wyjaśnia jednak, dlaczego szczepionkę otrzymał właśnie Leszek Miller.
