Po krótkiej rozmowie po meczu trener Realu Madryt Carlo Ancelotti uściskał polskiego napastnika Roberta Lewandowskiego.
Ancelotti: Barcelona poddała się dopiero po czwartym golu
Ancelotti skomentował zwycięstwo nad Barceloną w finale Superpucharu Hiszpanii (4:1).
– Wynik ogłuszający, ale sam mecz... Szybko otworzyliśmy wynik, ale nic nie było rozstrzygnięte aż do wyniku 4:1. Barcelona poddała się dopiero po czwartym golu. Wcześniej dobrze posiadała piłkę i trudno było nam ją odzyskać. Jeśli ktoś sądzi, że było to dla nas łatwe, to jest w błędzie. Być może po 2:0 za bardzo daliśmy się ponieść kontratakom, musieliśmy trochę bardziej kontrolować piłkę. Czy takie zwycięstwo dodaje pewności siebie? Jesteśmy już pewni siebie, ponieważ mamy bardzo mocny zespół z zawodnikami na wysokim poziomie i dużą motywacją. Vinicius potrzebował zaledwie 2-3 meczów, aby wrócić na swój najlepszy poziom. Nie lubię gry piętami. Vinicius to zrobił, Bellingham to zrobił – nie podoba mi się to
– powiedział Ancelotti.
Ancelotti wyprzedził Zidane'a w liczbie meczów w roli trenera Realu Madryt
Dla „Carletto” finał Superpucharu Hiszpanii był 264. meczem w roli trenera Realu Madryt. Pozwoliło mu to wyprzedzić pod tym względem Zinedine'a Zidane'a. Więcej meczów jako trener Realu Madryt zaliczył jedynie Miguel Munoz – 605.
Ancelotti zrównał się z „Zizou” pod względem zdobytych trofeów z „Los Blancos” – obaj mają po 11 tytułów, Munoz ma ich 14.