https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lewczuk prawidłowo strzelił gola? Piłka z chipem? Pożądana! [wideo]

KOMENTUJE TOMASZ MALINOWSKI
Kapitan Zawiszy Łukasz Skrzyński.
Kapitan Zawiszy Łukasz Skrzyński. fot. Paweł Skraba
To jesteśmy po inauguracji T-Mobile Ekstraklasy. Są po niej, jak w życiu, szczęśliwi czy zadowoleni, nie brakuje lekko rozczarowanych. Znalazł się ktoś przesiąknięty niedosytem. Ale są też bardzo rozgoryczeni, wręcz źli. Na siebie (!)

Pierwsza kolejka, to zwykle taka radka w ciemno. Nie wiadomo czego się spodziewać. Mecze są wielką niewiadomą. Co z tego, że zespoły rozgrywały gry kontrolne. Po sparingach nie można naprawdę ocenić, jak który jest przygotowany do sezonu. Kiedy więc słyszę (i czytam w sieci), że... Zawisza, po nieudanym dla siebie debiucie w ekstraklasie, będzie w tym sezonie wyłącznie dostarczycielem punktów, to krew we mnie się burzy. I te hiobowe wieści mają czelność głosić sympatycy paradujący w klubowych trykotach czy owinięci szalikiem w niebiesko czarnych barwach? Panowie, zalecam zimny kompres.

Pozwólcie pracować RyszardowiTarasiewiczowi. A znając ambicję i zadziorność Radosława Osucha, lada moment przy Gdańskiej pojawią się gracze, którzy dodadzą drużynie "siły ognia".

Łukasz Skrzyński o nieuznanej bramce dla Zawiszy

Podejrzewam, że do piątku tematem będzie rozwiązanie zagadki: piłka po strzale Lewczuka minęła całym obwodem linię bramkową, czy nie? Zapis stop-klatki pokazuje, że futbolówka miała kontakt z linią i zgodnie z przepisami bramka słusznie nie została uznana. Ale "oko kamery" bywa omylne. Gdyby piłki, którymi rozgrywa się u nas mecze, były wyposażone w chip, wątpliwości pewnie nie byłoby. Pozostaje tylko żałować, że Polska nie stała się prekursorem wprowadzenia tej techniczek nowinki. Jak się sprawdzi, poczekamy do przyszłorocznego mundialu w Brazylii.

Przeczytaj także: Tosik: Obawialiśmy się siły ofensywnej Zawiszy. Wygraliśmy zasłużenie [wideo]

Inauguracja była demonstracją siły Legii. Mistrz kraju pokazał potencjał kadrowo-sportowy. Inaczej być nie mogło, skoro budżet klubu złożony jest z dziewięciu cyfr.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

:)

Hahaha... Meczu nie oglądałem a całą sytuację widziałem w Lidze+ Extra gdzie wyraźnie pokazano, że piłka nie tylko minęła linię bramkową, ale również Zwrotnik Raka a także Równoleżnik "0" w Greenwich.

 

pozdrowienia i do zobaczenia za rok w 1. lidze :)

z
zzxx

Oczywiscie ogladalem parokrotnie powtorki pilka minela nawet linie bramkowa i to nie podlega dyskusji golym okiem to bylo widac ale chodzi o to ze sedzia dopatrzyl sie jakiegos faulu czego komletnie juz nie rozumiem?Jasne ze nie ma co panikowac to 1 mecz zobaczymy co dalej?A ze trzeba wzmocnien to i prezes i trener wiedza.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska