Na miejscu są syreny, manifestujący rolnicy w żółtych kamizelkach, funkcjonariusze i media.
"W imię pamięci Andrzeja Leppera, brońmy młodego lidera", tak nawoływała na Facebooku AGROunia do akcji pod komendą rejonową policji w Warszawie. To właśnie tutaj Michał K. usłyszał zarzuty prokuratora. Chodzi o głośny protest z 13 marca na warszawskim Placu Zawiszy. A dokładniej, zarzuty dotyczące zniszczenia mienia w postaci nawierzchni jezdni, sygnalizatora przy ulicy Grójeckiej w Warszawie oraz zarzut czynnego udziału z zbiegowisku.
Za zniszczenie mienia grozi do pięciu lat więzienia. Za udział w zbiegowisku - nawet do trzech lat pozbawienia wolności.
Przypominamy: Protest rolników w Warszawie, utrudnienia na pl. Zawiszy. Płonęły opony, rozsypane jabłka
- W Polsce gminnej, Polsce powiatowej jesteśmy rozumiani, niestety schody zaczynają się tutaj w Warszawie, która oderwała się od polskiej rzeczywistości - stwierdził lider ruchu. I zapowiedział: - Będziemy działać mocniej, wyżej. Wierzyliśmy we wszystkie partie, wszystkie nas oszukały.
W środę (3.04) kolejna rolnicza manifestacja w stolicy, tym razem legalna.
Michał K. w Warszawie, 25.03:
Przypominamy, jak wyglądał protest w stolicy:
Źródło: TVN24, dostawca: x-news