Liga Mistrzów: Olympiakos Pireus - Bayern Monachium 2:3
Spotkanie w Pireusie nie przebiegało po myśli Bayernu. Olympiakos już pierwsze celne uderzenie zamienił na bramkę. W 23. minucie Youssef El-Arabi strzałem głową Manuela Neuera. Odpowiedź Bawarczyków nadeszła szybko, a strzeleckim instynktem wykazał się Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski dopadł do piłki odbitej przez bramkarza po uderzeniu Thomasa Muellera i wpakował ją do siatki.
Lewandowski na tym nie poprzestał. W 62. minucie napastnik Bayernu zachował sporo sprytu po rzucie rożnym i uprzedził golkipera Olympiakosu. Dla Polaka były to bramki nr 57 i 58 w Lidze Mistrzów. W klasyfikacji najlepszych strzelców w historii "Lewy" wyprzedził Ruuda na Nistelrooya. Do czwartego Karima Benzemy traci tylko dwa trafienia.
Bayern prowadzenie podwyższył kwadrans przed końcem, a na listę strzelców za sprawą kapitalnego uderzenia zza pola karnego wpisał się Corentin Tolisso. Ambitnie grający gospodarze rozmiary porażki zmniejszyli w 79. minucie, ale na więcej już ich stać nie było.
W tej edycji Ligi Mistrzów Lewandowski strzelił już pięć goli. W sumie w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach zdobył dla Bayernu 18 bramek.
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Komu wygasają kontrakty? Piłkarze Ekstraklasy do wzięcia za ...
