Mecz FC Barcelona - Liverpool 3:0. Dwa gole Leo Messiego
- To jakaś inna dyscyplina - uznał Jakub Rzeźniczak komentując na Twitterze to, co zobaczył w pierwszej połowie. Z byłym legionistą nie ma co specjalnie dyskutować w tej sprawie, bo rzeczywiście mecz stał na najwyższym światowym poziomie; i pod względem intesywności gry, i stwarzanych sytuacji.
Liverpool postawił dzisiaj na wysoki, stały pressing. Z tego powodu rozpoczynający z piątego metra Marc-Andre ter Stegen za każdym razem nieźle się głowił. Wybór niewłaściwiego adresata mógł się w końcu skończyć dla Barcelony utratą piłki a w konsekwencji nawet utratą bramki.
Gol z 26 minuty sprawił jednak, że to Barcelona dyktowała warunki. Do siatki trafił Luis Suarez po wspaniałym zagraniu, między dwóch rywali, od Jordiego Alby. Aż trudno w to uwierzyć, ale były napastnik Liverpoolu trafił dopiero pierwszy raz w tej edycji Ligi Mistrzów.
W środowym hicie Liverpool stworzył sobie kilka dogodnych sytuacji, lecz żadnej nie wykorzystał. Przed przerwą pomylił się Sadio Mane, a po niej dwa strzały Jamesa Milnera zatrzymał ter Stegen. Niemiec, który świętował wczoraj swoje 30 urodziny po raz 24 w karierze zachował czyste konto w elitarnych rozgrywkach.
Swoją okazję na gola zmarnował też Mohamed Salah.
O losach tego meczu a być może całego dwumeczu przesądził Lionel Messi. Kapitan "Dumy Katalonii" w 75 minucie przeprowadził indywidualną akcję, dzięki której podwyższył wynik na 2:0 (dobił próbę Suareza w poprzeczkę). Później w 82 minucie trafił bezpośrednio z rzutu wolnego. - Messi, Messi - skandował cały stadion przez dłuższą chwilę. A przed meczem to przecież Juergen Klopp powiedział, że z autopsji nie poznał lepszego piłkarza od Argentyńczyka...
Liverpool mimo niezłej gry nie zdobył nawet honorowej bramki. Jest o krok od odpadnięcia z Ligi Mistrzów i przegrania walki o mistrzostwo Anglii.
Piłkarz meczu: Lionel Messi
Atrakcyjność meczu: 8/10
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Gwiazdy do wzięcia za darmo od 1 lipca [TOP 10] ...
