Ekipa Vitala Heynena po pierwszej serii gier długiego turnieju ma na koncie dwa zwycięstwa i jedną porażkę. Na inaugurację wygrała 3:0 z odmłodzoną reprezentacją Włoch, prowadzoną przez asystenta trenera. Gianlorenzo Blengini większością kluczowych graczy przygotowuje do igrzysk olimpijskich poza „bańką” w Rimini. Z kolei Serbia, którą po koncertowej grze Wilfredo Leona Polacy ograli 3:1, rywalizuje składem mieszanym z najlepszych oraz perspektywicznych. Natomiast pierwszą porażkę Biało-Czerwoni ponieśli ze Słowenią (1:3), z którą od kilku lat mają pod górkę.
- Słoweńcy są na innym etapie przygotowań niż my. Ich na igrzyskach nie będzie, a dla nas to kluczowa impreza. Ale to absolutnie nie usprawiedliwia przegranej w taki sposób. Tak jak wszyscy podkreślają, mamy najszerszą i najlepsza kadrę na świecie. W takich spotkaniach powinniśmy grać lepiej i je wygrywać - nie miał wątpliwości w rozmowie z Polską Siatkówką atakujący reprezentacji Polski Łukasz Kaczmarek.
Na inny etap przygotowań zwracał też uwagę jego kolega z ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle Aleksander Śliwka. - Ale bez względu na to byliśmy zmotywowani, żeby wygrać - zaznaczył 26-letni przyjmujący, który także często mylił się w ataku.
- To był dla nas bardzo trudny mecz. Słoweńcy mocno zagrywali, a my mieliśmy problemy w przyjęciu i nie potrafiliśmy dostarczyć piłki do siatki. Myślę, że to była różnica, która zadecydowała o końcowym wyniku. Choć w czwartym secie byliśmy blisko doprowadzenia do tie-breaka. Jednak zabrakło odrobiny szczęścia - dodał Śliwka, który wraz z Kaczmarkiem zwracał uwagę na konieczność wyciągnięcia z niedzielnego starcia jak najwięcej na przyszłość.
- Cały czas się uczymy organizować naszą grę. Porażka boli, choć z jednej strony taki zimny prysznic może być dla nas dobry. Z drugiej każdy z nas chce wykorzystać szansę i przekonać Vitala, by znaleźć się w kadrze na igrzyska - zauważył libero Damian Wojtaszek.
Heynen za każdym razem wybiera inne zestawienie. Po trzech spotkaniach tylko dwóch graczy ani razu nie pojawiło się na boisku. To środkowy Piotr Nowakowski i rozgrywający Marcin Janusz.
- Vital od początku zaznaczał, że składy na poszczególne mecze będą inne i normalne jest, że zdarzają się nieporozumienia w różnych elementach. Każdy z nas zna swój harmonogram - uzupełnił Wojtaszek.
Kolejna seria spotkań odbędzie się od czwartku do soboty. Zajmujący piąte miejsce Polacy zagrają z Australią (godz. 18), która przegrała wszystkie mecze oraz mającymi taki sam bilans USA (18) i Rosją (16). Transmisje w TVP i Polsacie Sport.
JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:
- Lewandowski otworzył Nine's. Pomaga mu Mueller! W co jeszcze inwestuje kapitan kadry?
- Pamiętacie blondwłosą skandalistkę, która przerwała finał Ligi Mistrzów?
- Znamy kadrę siatkarzy na Ligę Narodów w Rimini
- Zobacz majątek Michaela Jordana warty 2,2 mld dol.
- Nie tylko Frankowski. Sportowcy, którzy zajęli się polityką
- Piękne partnerki polskich siatkarzy. Zobacz siatkarskie Wags
